Wojsko może przejąć twojego SUV-a? Pytanie brzmi nie czy, ale jak i na jak długo

Wojsko może przejąć twojego SUV-a? Pytanie brzmi nie czy, ale jak i na jak długo

Ineos Grenadier
Ineos Grenadier Źródło: Ineos
Wojna za naszą wschodnia granicą to powód do zwiększenia nakładów na wojsko oraz wprowadzenia nowych przepisów dotyczących obronności. Dotychczasowe zapisy zostały podtrzymane i wojsko ma nadal prawo do wykorzystania cywilnych aut, a nawet „powołania” ich na ćwiczenia.

Według informacji portalu Moto.pl w ostatnich latach przynajmniej kilkuset kierowców dostawało wezwania do udostępnienia pojazdów w ramach mobilizacji wojskowej. Wielu zastanawiało się, czy państwo w ogóle ma prawo do zastosowania takich procedur. Okazuje się, że miało i to prawo, które swoimi korzeniami pamiętało jeszcze czasy głębokiej komuny. Przepisy, na podstawie których „powoływano” cywilne pojazdy na ćwiczenia pochodziły z roku 1967, czyli czasu, kiedy w wojsku brakowało dosłownie wszystkiego, a szczególnie pojazdów.

Rządzący doszli do wniosku, że czas przyjrzeć się przepisom dotyczącym obronności i stworzyć nowe zapisy, bardziej dostosowane do obecnej sytuacji. W wyniku tego 18 marca w Polsce pojawił się nowy akt prawny – Ustawa o obronie Ojczyzny. Akt prawny wejdzie w życie w 30 dni od opublikowania. Co ciekawe zapis w najnowszych przepisach, ten o samochodach, jest dokładnie taki sam jak ten uchwalony 55 lat temu.

Konkretne brzmienie zapisu ustawy

„Art. 628. 1. Na urzędy i instytucje państwowe, przedsiębiorców i inne jednostki organizacyjne, a także osoby fizyczne może być nałożony obowiązek świadczeń rzeczowych, polegających na oddaniu do używania posiadanych nieruchomości i rzeczy ruchomych na cele przygotowania obrony państwa albo zwalczania klęsk żywiołowych, likwidacji ich skutków oraz zarządzania kryzysowego”.

Oznacza to, że państwo ma nadal prawo do tego, by wykorzystać mienie prywatne do niezbędnych celów. Jak wynika z dalszych zapisów aktu prawnego „świadczenia rzeczowe mogą być wykonywane na rzecz Sił Zbrojnych, jednostek przewidzianych do militaryzacji oraz jednostek organizacyjnych wykonujących zadania na potrzeby obrony państwa albo zwalczania klęsk żywiołowych, likwidacji ich skutków oraz zarządzania kryzysowego”.

Następnie pojawia się cała lista jednostek mających prawo „zażądać” od nas mienia prywatnego. Są to m.in. policja, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencja Wywiadu, Centralne Biuro Antykorupcyjne czy Straż Graniczna.

Jak wygląda przejecie przez państwo samochodu?

Procedura przejęcia również została precyzyjnie opisana przez nowy akt prawny – art. 630. Decyzję o takim przejęciu wydaje wójt, burmistrz lub prezydent miasta, ale tylko na podstawie decyzji administracyjnej. Zapisy jasno wskazują również, że od decyzji takiej kierowca może się odwołać do wojewody. Ma na to 14 dni. Oznacza, to że niezależnie czy to w okresie wojny czy pokoju wszystko musi odbywać się zgodnie z literą prawa. A jeśli kierowca ma uzasadnienie i ważny powód by auta mu nie zabierać, będzie miał szansę jednak je zatrzymać.

Co z ewentualnymi szkodami?

Ciekawym zapisem aktu prawnego są artykułu 633 i 634, to w nich państwo zobowiązuje posiadacza pojazdu do „oddania go do używania w stanie przydatnym do użytku wraz z dotyczącymi go dokumentami” – czyli ważną polisą OC, i ważnym badaniem technicznym. Natomiast państwo obowiązuje się oddać pojazd w stanie niepogorszonym, a wszelkie uszkodzenia i zwrot ich kosztów czy też naprawy bierze na siebie. Z drugiego artykuły wynika również, ze kierowca ma prawo do ubiegania się o swego rodzaju odszkodowanie za utratę pojazdu o czym świadczy zapis w ustępie 1. „Za używanie przedmiotu świadczenia rzeczowego przysługuje jego posiadaczowi ryczałt w wysokości odpowiadającej szkodzie poniesionej wskutek jego dostarczenia oraz stawce jego amortyzacji”.

Czytaj też:
Ustawa o obronie ojczyzny podpisana przez prezydenta

Źródło: Isap.sejm.gov.pl, Moto.pl