Wyjątkowo trudny przebieg miała akcja zatrzymania nietrzeźwego kierowcy w okolicach Świebodzina (woj. lubuskie). Nie dość, że nie reagował na sygnały wysyłane przez radiowóz, to podczas pościgu taranował inne pojazdy. Policjanci nie mieli wyjścia, musieli zajechać mu drogę i siłą wyciągnąć z samochodu.
Podczas ucieczki spychał z drogi inne pojazdy
Świebodzińscy policjanci otrzymali zgłoszenie o kierowcy Mercedesa, który może jechać pod wpływem alkoholu. Pojazd wskazany w zgłoszeniu został namierzony na drodze pomiędzy miejscowościami Świebodzin i Rosin. Załoga radiowozu próbowała zatrzymać kierowcę Mercedesa, ten jednak nie reagował na sygnały świetlne oraz dźwiękowe. Podczas ucieczki jechał bardzo brawurowo i agresywnie, spychając z drogi inne pojazdy. Policjanci, by zatrzymać uciekiniera, wyprzedzili jego auto i zajechali mu drogę. Kierowca Mercedesa chciał jeszcze wycofać, ale funkcjonariusze dobiegli do jego auta, wyciągnęli go i obezwładnili.
„Podczas pościgu mężczyzna jechał bardzo szybko i spychał inne pojazdy. Usłyszy on zarzuty kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości, niezatrzymania się do kontroli oraz szereg wykroczeń drogowych” – poinformował aspirant Marcin Ruciński z Komendy Powiatowej Policji w Świebodzinie.
W organizmie kierowcy 2,5 promila alkoholu
Mężczyzna po zatrzymaniu był agresywny wobec policjantów i bełkotał. Badanie alkomatem tylko potwierdziło przypuszczenia funkcjonariuszy. W organizmie mężczyzny było prawie 2,5 promila alkoholu.
34-latek został zatrzymany i usłyszy zarzuty kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości, niezatrzymania się do kontroli oraz odpowie za złamanie szeregu przepisów ruchu drogowego, które złamał podczas ucieczki. Mężczyźnie grozi do 5 lat więzienia, dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów oraz wysokie kary finansowe.
Czytaj też:
Setki skontrolowanych kierowców. Nikt się nie spodziewał takiego wynikuCzytaj też:
Raport: Alkohol w ruchu drogowym. Dlaczego w Polsce jest tak źle, skoro jest tak dobrze?