Rafał Sonik wrócił na Rajd Dakar dwa lata po poważnej kontuzji kolana. Mistrz Polski wywalczył trzecie miejsce w generalnej klasyfikacji quadów, natomiast Kamil Wiśniewski był piąty. Wśród kierowców samochodów triumfował Hiszpan Carlos Sainz, który wygrywał Rajd Dakar również w 2010 i 2018 roku. W kategorii kierowców samochodów startował jeden Polak: Jakub Przygoński, który zakończył rajd na 19. pozycji.
Rajd Dakar po raz pierwszy w historii odbył się w Azji. Wcześniej impreza gościła w Europie, Afryce i Ameryce Południowej. Tegoroczna edycja była wyzwaniem dla całej dakarowej stawki, głównie ze względu na nową lokalizację rajdu i nieznany wcześniej teren. ORLEN Team pojechał do Arabii Saudyjskiej w poszerzonym składzie – z Martinem Prokopem i Viktorem Chytką oraz z Kamilem Wiśniewskim.
„Zabrakło trochę szczęścia”
– Z tego rajdu nie mogliśmy za dużo wyciągnąć po pierwszym etapie. We wszystkich odcinkach, w których jechaliśmy bez problemów technicznych byliśmy bardzo wysoko. Mieliśmy duży potencjał jeżeli chodzi o prędkość i nasze przygotowanie – na pewno na pierwszą piątkę. Zabrakło trochę szczęścia. Biorąc pod uwagę aspekty sportowe, jesteśmy zadowoleni z tej edycji – powiedział Kuba Przygoński.
Rajd Dakar będzie się odbywał na Półwyspie Arabskim jeszcze przez przynajmniej cztery kolejne edycje. W ramach przygotowań do następnego Dakaru zawodnicy ORLEN Team będą brali udział w Pucharach Świata w rajdach terenowych oraz w rajdach Baja.
Czytaj też:
Rosjanie oszukiwali na Dakarze? Grozi im wykluczenie