Hertz wynajmuje samochody od 1918 roku, kiedy założyła sklep z tuzinem Fordów Model T. Firma przetrwała Wielki Kryzys, przestój amerykańskiej produkcji samochodów podczas II wojny światowej i liczne kryzysy naftowe. Ogłaszając bankructwo, Hertz stwierdził, że zamierza kontynuować działalność, jednocześnie restrukturyzując swoje długi i tworząc zdrowszą finansowo firmę.
„Wpływ COVID-19 na popyt na podróże był nagły i dramatyczny, powodując gwałtowny spadek przychodów firmy i rezerwacji” – głosi oświadczenie firmy. Hertz ogłosił, że podjął natychmiastowe działanie w odpowiedzi na kryzys. „Przyszłość pozostaje niepewna, nie wiemy kiedy nastąpi powrót przychodów i kiedy rynek samochodów używanych w pełni otworzy się na sprzedaż. To wszystko wymagało podjęcia dzisiejszych działań”.
Ogłoszenie to jest prawdopodobnie najbardziej głośnym bankructwem pandemii COVID-19. W Stanach Zjednoczonych pandemia spowodowała bankructwa sprzedawców detalicznych, takich jak JCPenney, Neiman Marcus i J.Crew, a także niektórych firm energetycznych, takich jak Whiting Petroleum i Diamond Offshore Drilling. Jednak żadna z dotychczasowych firm nie miała tak dużego udziału w swojej branży, jak Hertz, który wraz z rywalami Avis Budget i Enterprise dominuje w branży wynajmu samochodów.
Dramatyczny spadek popytu
Od początku pandemii cała branża wynajmu samochodów została zatrzymana z powodu braku podróży. Prawie dwie trzecie jej przychodów pochodzi z wynajmu w okolicach lotnisk, a liczba podróży lotniczych gwałtownie spadła. Od początku kwietnia liczba osób przechodzących przez punkty kontrolne TSA na lotniskach w USA spadła o 94 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym.
Ogłoszenie upadłości nie oznacza, że firma zostanie zmuszona do wycofania się z działalności. Wiele firm przeszło proces upadłości i odnotowało rekordowe zyski, w tym producent samochodów General Motors czy kilka linii lotniczych. Z drugiej strony wiele firm, które ogłosiły bankructwo z zamiarem pozostania w biznesie, nie przetrwało tego procesu.
Hertz oświadczył, że bankructwo da firmie „bardziej solidną strukturę finansową, która najlepiej spozycjonuje firmę na przyszłość, gdy będzie miała do czynienia z ożywieniem gospodarczym na świecie”.
Kilka marek jednej wypożyczalni
Firma wynajmuje samochody pod markami Hertz, Dollar i Thrifty oraz Firefly, marką dyskontową poza Stanami Zjednoczonymi. Hertz dokonał już głębokich cięć, aby powstrzymać straty. Powiadomiła 12 tys. pracowników w Ameryce Północnej, że stracą pracę, a kolejne 4 tys. jest na urlopach. Na początku roku amerykański personel Hertza liczył 38 tys. pracowników, z czego około jednej czwartej stanowili członkowie związków zawodowych.
Akcje Hertza spadły w tym roku o 82 proc. Prawdopodobnie staną się bezwartościowe w ramach przeprowadzania procesu upadłości.
Firma Hertz została założona w Chicago nieco ponad sto lat temu przez Waltera Jacobsa, który sprzedał ją w 1923 roku Johnowi Hertzowi, który przemianował ją i rozszerzył flotę do 600 samochodów. Otworzył pierwszą krajową sieć wypożyczalni w 1925 roku, a pierwszą lokalizację przy lotnisku otworzył na lotnisku Chicago Midway w 1932 roku.
Fatalna wiadomość dla producentów
Problemy w Hertza i ogólne problemy branży wynajmu samochodów to szczególnie zła wiadomość dla światowych producentów samochodów. Wypożyczalnie samochodów są tradycyjnie głównym nabywcą nowych samochodów. W ubiegłym roku kupiły 1,7 miliona amerykańskich samochodów, według Cox Automotive. Odpowiadało to 10 proc. zakupów nowych samochodów w USA.
Hertz już ogłosił, że nie będzie kupował żadnych nowych samochodów przez resztę tego roku i że zaczyna sprzedawać swoje pojazdy jako samochody używane. Na początku marca sprzedał 41 tys. samochodów ze swojej amerykańskiej floty i kolejne 13 tys. ze swojej europejskiej floty. Konkurent Hertza Avis Budget zapowiedział, że spodziewa się, że jego flota w obu Amerykach zostanie zmniejszona o 20 proc. do końca czerwca w porównaniu z rokiem poprzednim.
Czytaj też:
Niemiecki rząd ustąpił, kierowcy wygrali! Będzie obniżka cen mandatówCzytaj też:
Które polskie miasta są najbardziej przyjazne kierowcom? Lublin bezkonkurencyjny