Niemiecki producent luksusowych samochodów stara się zmniejszyć swoje koszty z powodu kryzysu związanego z koronawirusem. Firma z siedzibą w Monachium oświadczyła wcześniej oficjalnie, że osiągnęła porozumienie z radą zakładową w sprawie pakietu „dostosowania spraw personalnych na rzecz zrównoważonej przyszłości”.
Zwolnienia na masową skalę u dużych i małych
To kolejne masowe zwolnienia w branży. Renault pozbędzie się 14,5 tys. osób, a McLaren 1200 pracowników. Plany redukcji zatrudnienia ujawnił teraz Aston Martin, który ledwo zipie w czasie pandemii koronawirusa
Ten ostatni producent samochodów sportowych zwolni 500 pracowników. Firma prowadzi negocjacje z pracownikami i związkami zawodowymi. Cena akcji Astona Martina spadła radykalnie. Firma weszła na giełdę w październiku 2018 roku. Wówczas kosztowała 545,75 funtów za akcję. Teraz… 33,46 funtów.
Pod koniec maja McLaren, inny brytyjski producent sportowych samochodów, ogłosił, że ma bardzo poważne kłopoty spowodowane skutkami pandemii koronawirusa SARS-CoV-2, wywołującego chorobę COVID-19.
Brytyjska marka musi zwolnić aż ok. 25 proc. załogi, czyli aż 1200 osób. Cięcia obejmą także team Formuły 1 McLarena.
W chwili obecnej wiadomo, że zwolnieniami zostanie objęte 20 proc. personelu fabryki McLarena oraz 70 osób z 800 zatrudnionych w zespole Formuły 1. Ponadto fabrycznym kierowcom teamu Formuły 1, do których należą Carlos Sainz Jr i Lando Norris, zostanie – za ich zgodą – zmniejszone wynagrodzenie.
Dostawcy części też zwalniają
Sytuacja nie jest dobra, informuje Europejskie Stowarzyszenie Dostawców Motoryzacyjnych CLEPA. Ponad 90 proc. firm obawia się spadku przychodów w 2020 roku o co najmniej 20 proc. (w porównaniu z 60 proc. firm tak szacującymi jeszcze w marcu).
35 proc. firm przewiduje redukcję zamówień w 2020 roku o ponad 30 proc. Prognozuje się w związku z tym znaczne pogorszenie rentowności, zaś ponad połowa respondentów obawia się straty. Znacząco pogorszyła się także perspektywa szybkiego powrotu sytuacji na świecie do normy. Trzy na cztery firmy boją się, że powrót społeczeństwa do zdrowia potrwa ponad rok, podczas gdy 4 tygodnie temu szacowano to na około 6-12 miesięcy.
Więcej dużych cięć pewnych
Aby poradzić sobie z kryzysem, duża część przedsiębiorstw motoryzacyjnych, bo aż 84 proc., planuje ograniczyć inwestycje i zmniejszyć siłę roboczą (78 proc.). Prawie 40 proc. przedsiębiorstw podjęło już kroki w celu ograniczenia budżetów na badania i rozwój, przy czym 32 proc. jest niezdecydowanych, a 30 proc. już obcięło wydatki na ten cel. Przy tym dostawcy motoryzacyjni należą do największych prywatnych inwestorów w badania i rozwój.
Czytaj też:
Zwolnienia są nieuniknione. Kryzys w tej branży potrwa kilka latCzytaj też:
Zaczęły się strajki. Renault chce zwolnić 15 tys. osób, pracownicy protestują