Prognoza IBRM Samar na obecny, kończący się rok 2021 wynosi 445 tys. sztuk. Wzrost wyniesie 3,9 proc. Problem z dostępnością aut sprawił, że od połowy roku każdy wynik miesięczny był niższy niż w 2020 roku, w którym rynek powoli zaczynał się odradzać po pandemii. Skumulowany rezultat z ostatnich sześciu miesięcy będzie niemal identyczny, jak ten zanotowany w drugiej połowie 2016 roku.
Prognozy importerów i ludzi z branży motoryzacyjnej
O prognozy analitycy Instytutu zapytali importerów, którzy mają największą wiedzę na temat planowanej produkcji, nowości rynkowych i dostępności aut na polskim rynku. Na ankietę IBRM Samar odpowiedziało 16 z nich. Zajmują się oni dystrybucją w Polsce 32 marek samochodów osobowych i mają łącznie 98,9 proc. udziału w rynku.
A oto jej wyniki (i zarazem prognozy importerów):
-
7 importerów - sprzedaż 470-500 tys. sztuk (wzrost od 5,6 do 12,4 proc.)
-
4 importerów - poniżej 470 tys. sztuk (wzrost poniżej 5,6 proc.)
-
5 importerów - powyżej 500 tys. sztuk (wzrost powyżej 12,4 proc.)
Średnia wyniosła 492 213 sztuk, a mediana 480 600 sztuk.
Jak widać, importerzy optymistycznie patrzą na przyszły rok i każdy zakłada większą sprzedaż niż w 2021 roku. Dla wzbogacenia wiedzy, analitycy postanowili zasięgnąć opinii społeczności IBRM Samar na serwisie Linkedin, którą w zdecydowanej większości stanowią przedstawiciele branży motoryzacyjnej. Zadanie brzmiało: „Zakładając, że w tym roku zarejestruje się 445 tys. nowych aut osobowych, to w 2022 roku rynek…”
Oto odpowiedzi, wraz z procentową liczbą:
-
będzie jeszcze niższy - 45 proc.
-
wzrośnie maksymalnie o 5 proc. - 27 proc.
-
wzrośnie od 5 proc. do 10 proc. - 20 proc.
-
wzrośnie powyżej 10 proc. - 8 proc.
W ankiecie Instytutu wzięły udział 377 osób.
Co widać, opinie fachowców z branży motoryzacyjnej są znacznie bardziej pesymistyczne. 45 proc. ankietowanych spodziewa się dalszego spadku rynku. 27 proc. respondentów uważa że rynek wzrośnie maksymalnie o 5 proc., a im wyższy wynik, tym mniejszy odsetek głosujących. Na wzrost w przedziale od 5 do 10 proc. zagłosowało 20 proc. uczestników, a na wzrost powyżej 10 proc. tylko 8 proc. biorących udział w badaniu. W przeciwieństwie do rezultatów z roku ubiegłego, gdzie menadżerowie sprzedaży byli bardziej optymistycznie nastawieni od sprzedawców, w tym roku jest większa równowaga, a odległe typowania dotyczą nawet przedstawicieli jednej marki. Te dane pokazują, jak trudno jest oszacować rynek w czasach pandemii.
Czy problem z brakiem chipów skończy się w 2022 roku?
Większość ekspertów i dostępnych analiz wskazuje, że problem z brakiem przewodników skończy się w 2022 roku, ale nie nastąpi to od razu, a sytuacja może zacząć stabilizować się dopiero w drugiej połowie roku. Dużo zależy od nastrojów przedsiębiorców, bo to do nich należy około 80 proc. rynku samochodów osobowych. Szybko rosnące ceny (w tym roku do października o 9,6 proc.) powodują, że nowy samochód dla klientów indywidualnych staje się coraz trudniej dostępny.
Prognoza IBRM Samar dla nowych samochodów osobowych wynosi na 2022 rok 485 tys. sztuk, co oznacza wzrost o 9,0 proc. (przy prognozie na 2021 rok w wysokości 445 tys. sztuk). Pod względem sprzedaży wrócimy zatem do poziomu zbliżonego do tego w 2017 roku. (486 418 sztuk).
Czytaj też:
W Unii Europejskiej rok 2021 to „rok w plecy”. Kiedy koniec kryzysu?