Alkohol, będący substancją psychoaktywną, ma negatywny wpływ na funkcjonowanie mózgu i układu nerwowego. Każdy łyk płynnej używki hamuje aktywność neuronów odpowiedzialnych za funkcje poznawcze, percepcję, koordynację ruchową oraz zdolność podejmowania szybkich decyzji. Innymi słowy wpływa na wszystkie zdolności umożliwiające nie tylko prowadzenie samochodu, ale też samo prawidłowe funkcjonowanie.
0,1 promila – legalne, choć niebezpieczne
Już 0,1 promila, czyli wydawać by się mogło minimalne stężenie alkoholu we krwi, sprawia, że uwaga kierowcy jest rozproszona. Trudniej jest mu się skupić na czynnościach związanych z prowadzeniem pojazdu: śledzeniem ruchu na drodze, obserwowaniem zmian sygnalizacji świetlnej, odczytywaniem znaków drogowych. Tym samym zaczyna on stwarzać większe zagrożenie zarówno dla samego siebie, jak i innych uczestników ruchu drogowego.
Jednocześnie nawet niewielkie dawki alkoholu sprawiają, że wraz z obniżoną zdolnością koncentracji rośnie ryzyko podejmowania niebezpiecznych decyzji. Może to być np. podjęcie próby wyprzedzania innego pojazdu w niesprzyjających warunkach albo pokonanie zakrętu bez odpowiedniego zmniejszenia prędkości.
W Polsce obowiązujący od lat maksymalny limit dopuszczalnej zawartości alkoholu we krwi kierowcy wynosi 0,2 promila. Powyżej tej wartości mówimy już o stanie po spożyciu napoju procentowego. 0,5 promila oznacza nietrzeźwość, która w przypadku kierujących pojazdami jest traktowana jako przestępstwo.
Ryzyko rośnie z każdym promilem
0,2 promila alkoholu we krwi oznacza zaburzenia koordynacji wzrokowo-ruchowej. Przy 0,3 zaczynają pojawiać się problemy z utrzymaniem równowagi. Wydłuża się także czas reakcji. Ryzyko spowodowania wypadku przez kierowcę mającego w organizmie 0,5 promila alkoholu jest trzy razy większe niż u trzeźwego. W przypadku stężenia 0,8 promila prawdopodobieństwo kolizji jest 10-krotnie wyższe. Powyżej 1,2 promila – aż 200-krotnie.
W raporcie „Alkohol a kierowca – trzeźwość i bezpieczeństwo na drodze” przygotowywanym przez Państwową Agencję Rozwiązywania Problemów Alkoholowych eksperci zwracają uwagę także na tymczasowe pogorszenie się wzroku kierowcy.
– Już przy zawartości alkoholu w granicach 0,2-0,6 promila, na skutek zwiększonego drgania gałek ocznych, mogą wystąpić zakłócenia ostrości wzroku i pola widzenia. Uwaga kierowcy będącego pod wpływem alkoholu – inaczej niż uwaga kierowcy trzeźwego – skupia się w środku pola widzenia, pomijając to, co dzieje się w pozostałej jego części (…). To wszystko oznacza, że kierowca będący pod wpływem alkoholu „mniej” widzi, wolniej rejestruje obiekty, które pojawiają się w polu jego widzenia, trudniej rozpoznaje te małe, a do nich należą przecież znaki drogowe, oraz ma trudność w odróżnianiu ważnych od mniej ważnych informacji wzrokowych – czytamy w dokumencie.
Nieświadoma nietrzeźwość, realny problem
Hunter Abbott, ekspert ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego z firmy AlcoSense jest zdania, że stanowczo zbyt wiele osób siada za kierownicą, nie mając pewności co do swojego stanu.
– To tak zwana nieświadoma nietrzeźwość, czyli niebezpieczne przekonanie, że w organizmie nie ma już śladu po alkoholu – mówi ekspert.
Zwraca on w szczególności uwagę na sytuacje, w których np. spożywaliśmy alkohol poprzedniego wieczora i po kilku godzinach snu obudziliśmy się z dobrym samopoczuciem. Brak kaca, wrażenie wypoczęcia mogą być złudne i nie będą dla policji żadnym wytłumaczeniem. Ruszając w trasę bez wcześniejszego sprawdzenia stanu swojej trzeźwości, narażamy się nie tylko na wysoki mandat, ale także stanowimi zagrożenie dla życia swojego i innych.
Jak właściwie sprawdzić stan swojej trzeźwości?
Bezpłatne badanie trzeźwości można wykonać w komisariatach policji. Taki test daje nam pewność, że możemy chwycić za kółko, jednakże najpierw musimy dostać się do takiej placówki. Trzeba pamiętać, że na test na obecność alkoholu we krwi nie wolno przecież przyjechać prowadzonym przez siebie samochodem.
Hunter Abbot podpowiada, że swój stan w każdej chwili możemy sprawdzić dobrej jakości alkomatem osobistym.
– Na rynku dostępne są urządzenia dorównujące dokładnością pomiarów sprzętowi używanemu przez policję. Wykonanie testu alkomatem może uchronić nas przed podjęciem decyzji kosztującej życie lub zdrowie – przekonuje Abbott.
Specjalista radzi, aby korzystać z alkomatów wyposażonych w duży czujnik elektrochemiczny, zbliżonych do tych, jakich używają m.in. polskie służby. Gwarantują one dokładny i rzetelny pomiar. Dobry alkomat osobisty sam przeprowadzi użytkownika przez proces badania i wychwyci zbyt mocne, zbyt słabe lub niewystarczająco długie wydmuchiwanie powietrza z płuc podczas pomiaru. Nie mniej istotna kwestia to regularna kalibracja, o której powinno automatycznie przypominać urządzenie.
Ekspert przestrzega natomiast przed internetowymi testerami trzeźwości. Wpisanie do wirtualnego alkomatu swojej wagi i liczby spożytych trunków nie gwarantuje otrzymania wiarygodnego wyniku.
– Proces rozkładu alkoholu przez organizm jest bardzo skomplikowany i zależny od wielu czynników. Jego tempo różni się nie tylko od wagi i płci, ale może być inne w zależności od dnia i naszego samopoczucia. Dlatego jedynie badania krwi lub test dobrze skalibrowanym alkomatem gwarantują uzyskanie wiarygodnych wyników stężenia alkoholu w orgazmie – podsumowuje Hunter Abbot.
Czytaj też:
Czy Polacy jeżdżą jeszcze na wakacje samochodem?Czytaj też:
Miała niemal promil i wiozła 9-letnią córkę. Jej zatrzymanie wcale nie było takie łatwe