Funkcjonariusze Wydziału Ruchu Drogowego komendy miejskiej we Wrocławiu ze specjalnej grupy Speed, zatrzymali do kontroli kierującego sportową Kią Stinger, który jadąc aleją Jana III Sobieskiego w kierunku Mirkowa, przekroczył dopuszczalną prędkości aż o 83 km/h. 34-latek pędził 153 km/h przy ograniczeniu do 70 km/h. Mężczyzna nie miał świadomości, że jego brawurową jazdę nagrali jadący za nim w nieoznakowanym radiowozie policjanci. Kierujący stwierdził, iż to niemożliwe, aby jechał tak szybko i odmówił przyjęcia mandatu w kwocie 5000 zł.
– Mundurowi patrolując nieoznakowanym i wyposażonym w wideorejestrator radiowozem aleję Jana III Sobieskiego, zwrócili uwagę na kierującego Kią Stinger, który jadąc w kierunku Mirkowa przy ograniczeniu prędkości do 70 km/h rozpędził swoje auto aż do 153 km/h – przyznaje mł. asp. Rafał Jarząb z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.
Brawurowa jazda kierowcy została natychmiast przerwana, a 34-latek, któremu groził mandat w kwocie 5000 zł stwierdził, że to niemożliwe aby jechał tak szybko.
To nie był jego pierwszy raz
– Tak wysoki mandat za przekroczenie dozwolonej prędkości, aż o 83 km/h, wynika z faktu, iż mężczyzna był już karany za podobne wykroczenia w ciągu ostatnich dwóch lat i objęły go przepisy o tzw. recydywie, które obowiązują od września 2022 roku – wyjaśnia mł. asp. Rafał Jarząb.
Recydywista z Kii będzie się teraz tłumaczył przed sądem, gdzie funkcjonariusze skierowali przeciwko niemu wniosek o ukaranie. Tam może mu grozić nawet 30 tys. zł grzywny, nie mówiąc o innych konsekwencjach.
– Apelujemy o rozważną i odpowiedzialną jazdę oraz stosowanie się do ograniczeń prędkości. Przypomnijmy, że jedną z głównych przyczyn wypadków drogowych, jest wciąż niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze – kończy mł. asp. Rafał Jarząb.
Czytaj też:
Kolejna nocna łapanka nocnych drifterów. Dziesiątki mandatów i 100 wykroczeńCzytaj też:
Polscy policjanci jak chorwaccy. Znaleźli sposób na piratów drogowych w TIR-ach