Trzeba przyznać, że nowy taryfikator mandatów nie rozpieszcza kierowców. Oczywiście tylko tych, którzy łamią prawo. A już tych, którzy łamią prawo notorycznie nie rozpieszcza – dosłownie – podwójnie. Do kar wprowadzono bowiem zasadę recydywy. Jeśli popełnisz wykroczenie lub drogowe przestępstwo ponownie w ciągu dwóch lat, zostaniesz ukarany podwójnie finansowo. Z kolei liczba przyznanych punktów może być naprawdę dotkliwa, co biorąc pod uwagę, że zatrzymanie prawa jazdy po zebraniu 24 punktów jest automatyczne, jest nawet cięższym zagrożeniem.
Tory kolejowe fatum polskich kierowców
Są oczywiste przewinienia, zazwyczaj związane z prędkością (w mieście – 50 km/h), które kierowcy znają, obawiają się ich i – jak wynika z danych policji – wzięli je sobie do serca. Bywają jednak i takie, o których kierowcy zapominają, co przyczynia się nie tylko do zwiększenia liczby tragicznych zdarzeń na drogach, ale i zasila budżet milionami złotych rocznie, ku utrapieniu łamiących prawo.
I właśnie o takich przewinieniach pisze Dziennik.pl. Jak się okazuje, większość kierowców nie do końca zdaje sobie sprawę z zasad obowiązujących na przejazdach kolejowych. Nagminnie wjeżdżają na przejazdy, gdy szlaban (w prawie zwany zaporą lub półzaporą) jest nie do końca podniesiony, a światło – jeśli takowe jest – wciąż pali się na czerwono. Tymczasem zgodnie z prawe szlaban musi być podniesiony całkowicie. Jeśli nie jest skierowany w niebo, pod kątem 90 stopni względem podłoża, to w rozumieniu prawa wciąż jest zamknięty.
Mandaty są bardzo wysokie
Jakie są konsekwencje pośpiechu? Ogromne. Mandat za wjazd na przejazd to 2 tys. złotych i 15 punktów karnych. W warunkach recydywy zatem kierowcy spieszącemu się nadmiernie grozi 4 tys. złotych i 15 punktów karnych.
Dziennik.pl cytuje nadkomisarza Roberta Opaas z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji: – [Kierowca musi] prowadzić pojazd z taką prędkością, aby mógł go zatrzymać w bezpiecznym miejscu, gdy nadjeżdża pojazd szynowy lub gdy urządzenie zabezpieczające (zapory lub półzapory) albo dawany sygnał zabrania wjazdu na przejazd – mówi nadkomisarz Opas Dziennikowi.pl.
Policjanci uważają, że objeżdżanie opuszczonych zapór lub półzapór, wjeżdżanie na przejazdy, gdy szlaban się opuszcza, wyprzedzanie innych pojazdów na przejazdach kolejowych, omijanie oczekujących na otwarcie ruchu pojazdów i wjeżdżanie na przejazdy, gdy nie ma miejsca, by z nich zjechać to główne przyczyny tragicznych wypadków z udziałem pociągów i innych pojazdów szynowych.
Dwa ważne przepisy
Na koniec przypomnijmy:
-
Wjeżdżanie na torowisko przy zaporach, które są opuszczone lub nie skończyło się ich podnoszenie, to kara w wysokości 2 tys. złotych (recydywa to 4 tys. złotych) i 15 punktów karnych (trzeba pamiętać, że sygnalizator typu S1 święcący naprzemiennie kolorem czerwonym zabrania wjazdu poza niego. Jest to równoznaczne z tym, że opuszczanie zapór właśnie się rozpoczęło, jak i w momencie podnoszenia jeszcze się nie zakończyło).
-
Wjeżdżanie na przejazd kolejowy przy czerwonym świetle sygnalizatora lub jeżeli po drugiej stronie nie ma miejsca na kontynuowanie jazdy to kara w wysokości 2 tys. złotych (recydywa to 4 tys. złotych) i 15 punktów karnych.
Czytaj też:
Jak nie przytyć dużo jeżdżąc samochodem?Czytaj też:
Wakacje na europejskich drogach. Co warto wiedzieć o awariach samochodów?