Radzenie sobie z wielką odpowiedzialnością i zazdrością, która towarzyszy od dziecka, a jest związana z dziedziczeniem bogactwa, jest ogromny ciężarem. Tak właśnie, a nie kolorowo i bezproblemowo, wygląda rzeczywistość zdaniem Susanne Klatten i Stefana Quandta, bliźniaczego rodzeństwa, które wspólnie posiada prawie połowę akcji BMW Aktiengesellschaft. Oboje udzielili wywiadu „Manager Magazin”, co zdarza się bardzo rzadko.
„Wielu uważa, że stale siedzimy na jachcie na Morzu Śródziemnym” – powiedziała Susanne Klatten. – „Rola strażnika odziedziczonego bogactwa ma również bardzo osobiste strony skutki, które nie są już takie miłe”.
Czytaj też:
Coupé, ale czterodrzwiowe. BMW zrobiło kolejny krok
Susanne Klatten – której ojciec Herbert Quandt pomógł uratować BMW pod koniec lat 50. XX wieku i sprawił, że firma stała się jedną z najbardziej dochodowych i wartościowych na świecie –jest drugim najbogatszym człowiekiem w Niemczech, z fortuną o wartości 18,6 mld dolarów, według Bloomberg Billionaires Index. Posiada również udziały w firmie chemicznej Altana AG i produkującej węgiel SGL Carbon SE.
Z kolei Stefan Quandt, który poza BMW jest właścicielem udziałów w firmie logistycznej Logwin i produkującej leki homeopatyczne Heel, ma majątek szacowano na 15,5 mld dolarów. Zarówno on, jak i jego siostra, zasiadają w radzie nadzorczej BMW AG.
Czytaj też:
Czy warto zapłacić za profesjonalną szkołę jazdy?
„Żadnego z nas obojga z pewnością nie napędzają pieniądze” – powiedziała Susanne Quandt. „To co jest motorem naszych działań, to przede wszystkim odpowiedzialność za zapewnienie miejsc pracy w Niemczech”.
Oboje spadkobierców fortuny Herberta Quandta twierdzą, że czują się dobrze w swoich rolach, ale na samym początku zmagali się z trudnością zajmowania wysokich stanowisk w młodym wieku oraz wynikającą z tego odpowiedzialnością. Susanne Quandt miała zaledwie 30 lat, kiedy objęła po raz pierwszy miejsce w zarządzie. Teraz w wywiadzie powiedziała, że chciała wówczas pracować przez kilka lat jako „prosty” kierownik produktu albo studiować architekturę.
„Moim sposobem bycia nigdy nie było: teraz przychodzę ja i pokazuję wszystkim, jak to się robi” – mówi Stefan Quandt (który – nota bene – jest wielkim wrogiem radykalnych podatków od spadków). „Wręcz przeciwnie, od początku zadawałem sobie ciągle pytania i bardzo często wiązało się to ze zwątpieniem w siebie”.
O Susanne Klatten było bardzo głośno w 1978 roku, kiedy policja udaremniła spisek mający na celu porwanie jej i jej matki Johanny. Teraz miliarderka jasno powiedziała, że redystrybucja bogactwa nie działa i że sprawiedliwe społeczeństwo pozwala ludziom swobodnie realizować się w biznesie.
„Nasz potencjał wynika z roli bycia spadkobiercami, a nasza rola to rozwijanie tego, co mamy. Pracujemy nad tym ciężko każdego dnia” – zakończyła Susanne Klatten.
Czytaj też:
Te auta królują w Europie. Volkswagen w dół, BMW w górę