Ukradł dwa razy… ten sam samochód

Ukradł dwa razy… ten sam samochód

Skradziony dwukrotnie Jaguar
Skradziony dwukrotnie Jaguar Źródło: Policja
Upór i determinacja. Tylko tymi słowami można opisać wyczyn 24-latka, który ukradł Jaguara dwukrotnie. Za pierwszym razem auto odzyskano. Ale mężczyzna się nie poddał…

Rzecz miała miejsce w Kruszynie, w powiecie bolesławieckim. Policjanci z tego miasteczka dwukrotnie odzyskali skradziony samochód.

Funkcjonariusze z komisariatu policji w Kruszynie 13 września otrzymali zgłoszenie o kradzieży z włamaniem pojazdu marki Jaguar. Samochód o znacznej wartości został przez nich odnaleziony jeszcze tego samego dnia. Mundurowi przekazali więc auto właścicielce.

Kiedy pokrzywdzona pojechała, aby zorganizować lawetę do przetransportowania swojej własności, przestępca zdążył ponownie ukraść pojazd.

Po blisko tygodniu, w wyniku działań operacyjnych, policjanci ponownie zlokalizowali samochód utracony drugi raz w wyniku przestępstwa. Tym razem za jego kierownicą siedział mężczyzna typowany do kradzieży z włamaniem.

Kiedy 24-latek z Bolesławca został zatrzymany, przyznał, że to on dwukrotnie popełnił przestępstwo włamując się i kradnąc to samo auto.

Mężczyzna usłyszał łącznie 3 zarzuty. Podejrzanemu grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.

Niedawno pisaliśmy i mężczyźnie równie upartym, który dwa razy jednego dnia został schwytany za jazdę po pijanemu, w dwóch różnych autach.

Rzecz działa się w Baranowie Sandomierskim. Policjanci z drogówki zatrzymali do kontroli 25-letniego kierowcę Opla Corsy. Potem sprawdzili stan jego trzeźwości. Badanie wykazało ponad 2,8 promila alkoholu w jego organizmie. Podczas interwencji, okazało się również, że pijany kierowca ma sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, a uprawnienia stracił za jazdę po spożyciu alkoholu. Aby uniemożliwić dalszą jazdę kierowcy, policjanci przekazali samochód trzeźwej osobie.

Ponowne spotkanie z policjantami bardzo zaskoczyło 25-latka, gdy tego samego dnia, po zmierzchu, przyjechał autem kolegi na zakupy. Z mężczyzną podróżowało jeszcze dwoje 20-latków i 10-miesięczne dziecko. Policjanci widząc za kierownicą tego 25-latka natychmiast go zatrzymali. Po sprawdzeniu stanu trzeźwości podróżujących, okazało się, że 25-letni kierowca Opla Astry (wcześniej jechał Corsą) ma 2,65 promila alkoholu w organizmie, a 20-letni pasażer 1,14 promila alkoholu w organizmie.

Tym razem policjanci zatrzymali mężczyznę w areszcie.

Czytaj też:
Nowa metoda kradzieży. „Na przebitą oponę”

Źródło: Policja