Jak donosi branżowy serwis 40ton.net pewien kierowca miał specyficzny system pracy. Większość kierowcy o systemie 6 na 2 tylko słyszało. Chodzi o to, że 6 tygodni spędza się w trasie, nocując w kabinie, a 2 na odpoczynku. To nielegalne, tak długo spać w kabinie, jeśli jeździ się po Europie nie można. Kierowcy muszą odpoczywać w hotelach, a na dowód muszą przedstawić kwity, w razie kontroli.
Tymczasem zatrzymany przez policję do kontroli na parkingu Bärenholz-West przy trasie A93 Rumun pracował w systemie 6 na 2. Ale nie chodziło o tygodnie, ale… miesiące. Rumuński kierowca spędzał w trasie równe pół roku, a na 2 miesiące wracał do domu.
Policjanci poprosili go najpierw o dokumenty, żeby zbadać jego system jazdy i obowiązkowego odpoczynku. Najpierw okazało się, że Rumun kwitów hotelowych nie ma. Potem przyznał, że śpi wyłącznie w kabinie.
Co ciekawe, cała reszta dokumentów 49-letniego kierowcy się zgadzała. Szofer miał wszystko w najlepszym porządku w tachografie. Nie jeździł zbyt długo, tylko tyle, ile pozwalają przepisy. Za przekroczenie czasu pracy nie został więc ukarany, a jedynie za to, że nie nocował co jakiś czas w hotelach.
Policjanci potraktowali kierowcę ulgowo. Dostał jedynie 100 euro mandatu, choć przewoźnicy niemieccy, którzy stosują 45-godzinny odpoczynek w kabinie, są zagrożeni karą do 1500 euro.
Czytaj też:
TIR-owiec oszukiwał tachograf. Zapłaci za to 19 tys. zł