Stłuczka autem na minuty może kosztować nawet 10 tys. zł

Stłuczka autem na minuty może kosztować nawet 10 tys. zł

Auto na minuty - ilustracja
Auto na minuty - ilustracjaŹródło:Shutterstock / DK samco
Car-sharing jest bardzo popularny. Aut na minuty przybywa, a mieszkańcy miast zaczynają traktować takie auta jako tańszą i wygodniejszą alternatywę dla taksówek, komunikacji miejskiej i własnego pojazdu. Niestety, nie wszyscy biorą pod uwagę, że stłuczka może bardzo słono kosztować.

Choć większość wypożyczalni aut na minuty oferuje samochody z wykupioną polisą OC, często też AC, to w przypadku stłuczki także użytkownicy muszą partycypować w kosztach. Kwoty, których może od nas zażądać firma wypożyczająca auto, wahają się od 500 zł do nawet 10 tys. zł. – W skrajnych przypadkach, kiedy do wypadku doszło przez rażące zaniedbanie użytkownika, może on ponieść całkowity koszt, czyli zapłacić za naprawę albo wręcz odkupić samochód – mówi agencji „Newseria” Andrzej Popielski, prezes porównywarki ubezpieczeniowej Porowneo.pl.

Z danych zebranych przez DataArt („Transport-sharing w Polsce") wynika, że mieszkańcy największych ośrodków miejskich w Polsce mają dostęp do 18,3 tys. pojazdów i innych środków komunikacji w ramach transport-sharingu. W Polsce działa już 21 firm, które oferują pożyczanie pojazdów na określony czas. Polacy chętnie przesiadają się do samochodów na minuty – wypożyczenie auta jest tańsze niż jego zakup, serwisowanie i ubezpieczanie. Może się jednak wiązać ze sporymi kosztami, jeśli dojdzie do wypadku.

Andrzej Popielski przypomina, by przed wypożyczeniem samochodu sprawdzić, czy firma oferuje ubezpieczenie auta i co ono obejmuje. Koszty OC i AC są dla wypożyczalni bardzo obciążające, a każdy wypadek i kolizja powodują wzrost składki. Dlatego klienci, którzy spowodowali stłuczkę, muszą partycypować w kosztach. W ostatnich miesiącach doszło do kilku poważnych wypadków spowodowanych przez klientów firm car-sharingowych, którzy prowadzili pod wpływem alkoholu. Kary dla nich sięgają kilkudziesięciu tysięcy złotych.

– Jeżeli zdarza się stłuczka i to my ją spowodowaliśmy, w przypadku samochodu prywatnego zapłacimy za to w postaci wyższej składki ubezpieczeniowej w kolejnym roku. Podobnie firma wypożyczająca samochód, jeżeli takich stłuczek będzie miała dużo, to ubezpieczenie samochodu i floty w kolejnym roku będzie droższe, a więc koszt przejechania 1 km będzie wyższy. Dlatego firmy wypożyczające samochody robią wszystko, żeby zminimalizować ryzyko i spowodować, że albo sami będziemy współpłacić za te szkody, albo będziemy bardzo ostrożnie prowadzić – tłumaczy prezes Porowneo.pl.

Jeśli do wypadku dojdzie nie z naszej winy, warto dopilnować, by taka informacja znalazła się w notatce z miejsca zdarzenia przygotowanej przez policję. Należy też bezzwłocznie powiadomić wypożyczalnię samochodu. To o tyle istotne, że jeśli nie zgłosimy stłuczki, to firma carsharingowa pociągnie nas do odpowiedzialności, nawet jeśli wypadek nie był naszą winą.

Przed wypożyczeniem auta można też wykupić dodatkowe ubezpieczenie, choć trzeba wziąć pod uwagę, że nie wszystkie firmy oferujące usługi car-sharingu dają taką możliwość.

– Wiele osób ma OC w życiu prywatnym. Kupujemy te polisy często przy okazji ubezpieczania mieszkania i uważamy, że jesteśmy chronieni. Jednak w przypadku, kiedy prowadzimy samochód, ta sytuacja jest nieco inna. Nie możemy liczyć na wypłatę odszkodowania, ponieważ jest to typowe OC komunikacyjne – przypomina Andrzej Popielski.

Czytaj też:
Europa odwraca się od nowych samochodów

Źródło: Newseria