Od początku 2020 roku kręcenie licznika, czyli cofanie go i zlecanie tego, jest przestępstwem. A policjanci mają nowy obowiązek podczas kontroli drogowych, który polega na weryfikacji w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców wskazania drogomierza.
W ich ręce wpada więc coraz więcej kierowców, którzy poruszają się autami z cofniętymi licznikami. Rekordzista został zatrzymany na drodze krajowej nr 8, w miejscowości Szypliszki (woj. podlaskie). Jechał z włączonymi światłami przeciwmgielnymi, więc policjanci postanowili go skontrolować i ukarać mandatem. A potem sprawdzili wskazanie licznika. Okazało się, że 52-letni mieszkaniec powiatu płockiego poruszał się autem, które wskazywało 230 037 przejechanych kilometrów, a wcześniejszy wpis ze stacji diagnostycznej podawał 548 915 kilometrów.
Przez pierwsze dni nowego roku podobne „trafienia” mieli też policjanci z woj. lubuskiego, opolskiego i mazowieckiego. Można się spodziewać, że złapanych kierowców z cofniętym licznikiem będzie coraz więcej.
Przypomnijmy, zgodnie nowym z art. 306a Kodeksu karnego:
§1. Kto zmienia wskazanie drogomierza pojazdu mechanicznego lub ingeruje w prawidłowość jego pomiaru, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§2. Tej samej karze podlega, kto zleca innej osobie wykonanie czynu, o którym mowa w ust. l. §3. W wypadku mniejszej wagi, sprawca czynu kreślonego w §1 lub §2, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Czytaj też:
Od dziś rewolucja podczas kontroli drogowych. Ręce na kierownicy i inne uprawnienia policji