Na tymczasowo przywróconej z powodu koronawirusa granicy wewnętrznej korki trwają od kilku do kilkunastu godzin. Żywność i wodę najpierw zaczęli rozdawać po stronie niemieckiej wolontariusze Czerwonego Krzyża i policjanci. Potem dołączyli do nich pracownicy firm prywatnych, w tym Orlenu. W środę rozdawano produkty na granicy z Niemcami, dziś także z Czechami.
Na konferencji prasowej minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński poinformował, że do pomocy kierowcom wysłane zostaną służby mundurowe. Żywność i woda będą rozdawane za darmo.
Sytuacja na granicy wciąż jest zła. Najdłużej czekają powracający do kraju z Niemiec. Według Straży Granicznej czas oczekiwania wynosi:
-
Jędrzychowice - 6 godzin
-
Świecko - 6 godzin
-
Olszyna - 15 godzin
-
Kołbaskowo - 8 godzin
-
Gubin - 10 godzin
-
Słubice - 2,5 godziny
-
Kostrzyn nad Odrą - 4 godziny
Z kolei minister zdrowia wydał decyzję, by kart lokalizacyjnych nie wypełniały osoby przekraczające granicę w ramach wykonywania czynności zawodowych w państwie sąsiadującym przez osobę wykonującą czynności zawodowe w tym państwie, w tym będące kierowcami obsługującymi pojazdy samochodowe w transporcie drogowym.
Czytaj też:
Epidemia na granicach. Kto nie musi wypełniać kart lokalizacyjnych?