Puste drogi ośmieliły zwierzęta. Jest coraz więcej poważnych wypadków

Puste drogi ośmieliły zwierzęta. Jest coraz więcej poważnych wypadków

Kolizja z udziałem zwierzęcia
Kolizja z udziałem zwierzęcia Źródło: Policja
Z powodu epidemii koronawirusa i ograniczeń w przemieszczaniu się ruch na drogach zmalał. A to ośmieliło dzikie zwierzęta. Efektem jest coraz więcej wypadków.

Dzikie zwierzęta – sarny, jelenie, dziki, łosie – wchodzą nawet do dużych miast. Ruch jest bardzo mały, miejscami zmalał o ponad 50 proc. Kierowcy jeżdżą szybciej, jak wynika z danych policji, przez co narażają się na niebezpieczeństwo.

Policja ostrzega, że w całym kraju dochodzi do coraz większej liczby wypadków z udziałem dzikich zwierząt przechadzających się po ulicach, a nawet drogach szybkiego ruchu. W minionym tygodniu na terenie podległym Komisariatowi Autostradowemu Policji w Krakowie dwukrotnie miały miejsce kolizje drogowe z udziałem dzikich zwierząt. Pierwsze zdarzenie miało miejsce już po zmroku na drodze S 52 w miejscowości Rząska. W tym miejscu doszło do wtargnięcia młodego jelenia na pas jezdni, czego efektem była kolizja zwierzęcia z jadącym Suzuki. Z kolei w podkrakowskich Balicach na 401 km autostrady A4 doszło do zderzenia Nissana z sarną.

W godzinach wieczornych i nocnych kierując pojazdem w okolicach leśnych, prosimy zachować szczególną ostrożność – apelują policjanci. W szczególności zwracają uwagę na znak drogowy A18-b „Uwaga dzikie zwierzęta". Oznakowanie to, ustawiane jest w miejscach, gdzie często występuje zagrożenie wtargnięcia na jezdnię dzikiej zwierzyny.

Czytaj też:
Policjanci wściekli na hejt. Komendant główny mówi „Stop!”
Czytaj też:
Łódź. Wściekły obywatel nagrał zgromadzenie strażników miejskich bez maseczek
Czytaj też:
Jaka pogoda najbardziej sprzyja wypadkom samochodowym?