Dziś (27 kwietnia) rano ogłoszono, że Grand Prix Francji, które miało się odbyć pod koniec czerwca, wypadło z kalendarza. Teraz Formuła 1 zdecydowała, że sezon jednak się odbędzie, ale zupełnie inaczej niż planowano.
– Naszym celem jest rozpoczęcie wyścigów w Europie od lipca i przeprowadzenie ich w sierpniu i na początku września. Pierwszy wyścig odbędzie się w Austrii w weekend 3-5 lipca. We wrześniu, październiku i listopadzie będziemy ścigać się w Eurazji, Azji i obu Amerykach. A sezon zakończymy w Zatoce, wyścigami w grudniu w Bahrajnie, w potem tradycyjnym finałem w Abu Zabi, po ukończeniu 15-18 wyścigów – powiedział Chase Carey.
Wszystko wskazuje na to, że pierwsze europejskie wyścigi odbędą się bez fanów. – Mamy nadzieję, że fani będą częścią naszych wydarzeń, w miarę zbliżania się do końca harmonogramu. Nadal musimy wypracować wiele rozwiązań, takich jak procedury dla zespołów i naszych innych partnerów w celu wjazdu i działania w każdym z krajów – powiedział szef F1.
FIA, zespoły, organizatorzy i inni kluczowi partnerzy współpracują z F1 na każdym etapie. – Chcemy im podziękować za wsparcie i wysiłki w tym niezwykle trudnym czasie. Chcemy również docenić fakt, że zespoły, które wspierają nas w tym czasie, podejmują ogromne i heroiczne wysiłki na rzecz budowy respiratorów, aby pomóc osobom zarażonym COVID-19 – dodał Carey.
Szef Formuły 1 zastrzegł, że wszystkie plany mogą oczywiście ulec zmianie, ponieważ wciąż jest wiele problemów do rozwiązania i wszyscy są narażeni na nieprzewidywalny z założenia rozwój epidemii koronawirusa.
Czytaj też:
Najważniejszy człowiek Formuły 1 będzie miał syna. Bernie Ecclestone ma… 89 lat!Czytaj też:
Zmarł legendarny kierowca. Sir Stirling Moss miał 90 lat