Jak informuje Moto.pl, zakazać wjazdu SUV-ów do miasta chce na przykład Berlin. Włodarze miasta uważają, że takie auta są zbyt szybkie, zbyt duże i zbyt niebezpieczne.
Amerykańskie organizacje zajmujące się bezpieczeństwem ruchu drogowego potwierdzają tezę o zagrożeniu stwarzanym przez SUV-y wykonując konkretne badania. IIHS (Insurance Institute for Highway Safety) informuje:
-
Jeśli prędkość wynosi 32-64 km/h (20-30 mil/h) wypadek z SUV-em jest śmiertelny w 30-proc. przypadków, a sedanów i kombi w 7 proc.
-
Jeśli prędkość wynosi powyżej 64 km/h (30 mil/h) to piesi giną w 54 proc. wypadków, a w przypadku SUV-ów w 100 proc.
Z kolei, jak informuje Autokult.pl, większa liczba SUV-ów oznacza większą liczbę potrąceń pieszych. Z 21 proc. do 29 proc. wzrosła liczba SUV-ów w Stanach Zjednoczonych w latach 2009-2016, a liczba potrąceń pieszych o 81 proc.
Amerykańska agencja rządowa NHTSA (National Highway Traffic Safety Administration) podaje, że piesi są 2 lub 3 razy bardziej narażeni na śmierć, jeśli zostaną potrąceni przez SUV-a, a nie miejskie auto lub klasycznego sedana czy kombi.
Moto.pl przypomina, że „Europejska Rada Bezpieczeństwa w Transporcie (ETSC) wydała rekomendację, by ograniczyć wjazd SUV-ów do centrów europejskich miast. Jak wynika z najnowszego raportu ETSC (ze stycznia 2020 r.) na drogach Unii Europejskiej od 2010 do 2018 r. zginęło około 51 300 pieszych i 19 450 rowerzystów. W 99 proc. wypadków, w których zginęli piesi brał udział samochód lub motocykl, a w przypadku rowerzystów to 83 proc”..
Czytaj też:
Nowy Citroën C4 będzie… SUV-em jeżdżącym (także) na prądCzytaj też:
Nowy Seat Ateca. Hiszpanie pokazali odmienionego bestsellerowego SUV-a