Jak twierdzi organ nadzorczy we Francji (Autorité de Régulation Professionalnelle de la Publicité – ARPP), reklama rowerów VanMoof nieuczciwie dyskredytuje przemysł motoryzacyjny. W związku z tym reklama telewizyjna holenderskiego producenta została zakazana za tworzenie „klimatu strachu” przed samochodami.
Reklama jest bez przeszkód emitowana w holenderskiej i niemieckiej telewizji. Jednak francuski organ nadzorczy ARPP uznał, że we Francji nie będzie to możliwe.
Reklama pokazuje błyszczący czarny samochód, na którym odbijają się wizerunki kominów, migające światła pojazdów ratunkowych i korków. Pojazd topi się i przekształca w najnowszy e-rower holenderskiej firmy VanMoof. Towarzyszy temu hasło: „Czas jechać w przyszłości”.
„Niektóre obrazy odzwierciedlające samochód są naszym zdaniem niezrównoważone i dyskredytujące cały sektor samochodowy” – oświadczył organ nadzorczy ARPP w liście przesłanym do VanMoof. – „Obrazy fabryk i kominów oraz wypadku tworzą klimat strachu. Więc będą musiały zostać dostosowane do naszych wymogów”.
Przypomnijmy, że francuski kodeks reklamowy zabrania wykorzystywania strachu i cierpienia w reklamach.
W odpowiedzi organ nadzorujący ARPP został oskarżony przez producenta rowerów o ochronę francuskiego przemysłu samochodowego po spadku sprzedaży podczas pandemii koronawirusa.
W maju sprzedaż samochodów we Francji zmniejszyła się o połowę, co zmusiło prezydenta Emmanuela Macrona do uruchomienia planu ratunkowego w wysokości 8 miliardów euro dla branży, której symbolami są Peugeot, Citroën i Renault.
Założyciel VanMoof, Taco Carlier, powiedział, że nie będzie dostosowywać reklamy, aby ją wyemitować we Francji. – To niesamowite, że firmy samochodowe mogą ukrywać swoje problemy środowiskowe, cenzurując tych, którzy pokazują tenproblemy – powiedział. – Reklama telewizyjna była emitowana dwa tygodnie wcześniej w Holandii i Niemczech. Tam spot został dobrze przyjęty przez społeczeństwo. W reklamie samochody odzwierciedlają wyścig szczurów z przeszłości, zachęcając widzów do przemyślenia sposobów transportu w mieście, aby zapewnić czystszą, bardziej ekologiczną przyszłość. Kwestionowanie status quo zawsze doprowadza do konfrontacji, ale chcieliśmy to osiągnąć od samego początku.
Stéphane Martin, przewodniczący ARPP, odrzucił krytykę firmy rowerowej. W kanale informacyjnym Franceinfo powiedział: – To klasyczna odpowiedź na pytanie o naszą niezależność i zwrócenie uwagi mediom. Od razu krzyczą „cenzura”! Tymczasem my nie możemy sobie pozwolić na postawienie całych sektorów w złym świetle. To ważny warunek uczciwej konkurencji. W niektórych obszarach ta reklama idzie za daleko, z niepotrzebnymi obrazami, takimi jak dym z kominów fabrycznych, które nie mają nic wspólnego z przemysłem samochodowym.
Czytaj też:
Policja ogłosiła przetarg na elektryka. Pasuje… jedno auto