Złodzieje na kwarantannie. Kradzieże aut w 2020 roku

Złodzieje na kwarantannie. Kradzieże aut w 2020 roku

Zatrzymani złodzieje mają po 19 i 20 lat
Zatrzymani złodzieje mają po 19 i 20 latŹródło:Policja
Bazy Centralnej Ewidencji Pojazdów pokazują wyrejestrowania samochodów wynikające z wielu przyczyn. Jedną z nich są kradzieże. Analitycy IBRM Samar przyjrzeli się danym. Wynika z nich, że zjawisko kradzieży ustabilizowało się na bardzo niskim poziomie.

Dane CEP dotyczące wyrejestrowań różnią się od danych policji. W policyjnych kartotekach auto uznaje się za skradzione w momencie zgłoszenia zaginięcia, do baz CEPiK trafia dopiero, gdy pojazd został wyrejestrowany w następstwie kradzieży. Między zaginięciem a wyrejestrowaniem może jednak upłynąć wiele miesięcy, co oznacza, że część aut zgłoszonych policji jako skradzione trafi do CEPiK-u jako wyrejestrowane znacznie później, a nawet dopiero w następnym roku, ale część aut ujętych w CEPiK-u jako wyrejestrowane policja uznała za skradzione już w roku poprzednim. Co więcej, nie wszystkie skradzione auta, których dane znajdują się w bazie policyjnej, trafiają do CEPiK-u. Tak dzieje się w sytuacji, gdy pojazd zostanie odzyskany i zwrócony właścicielowi.

Według najnowszych danych w 2020 roku z powodu kradzieży wyrejestrowanych zostało w Polsce zaledwie 6 910 pojazdów z grupy osobowych i dostawczych o dmc do 3,5 tony. To o 1 procent mniej niż rok wcześniej. Jednocześnie to zaledwie 0,03 proc. liczącego około 21 milionów aut parku samochodów osobowych i dostawczych. Dane pokazują, że w ostatnich 3 latach liczby dotyczące kradzieży były bardzo zbliżone: w 2018 – 6 844 szt., w 2019 – 6 978 szt. Możemy zatem mówić o stabilizacji w tym zakresie.

Dla porównania warto przytoczyć policyjne liczby sprzed lat: rekordową liczbę kradzieży odnotowano w 1999 roku – 71 543 auta, w 2005 roku dało się zauważyć znaczący spadek – skradziono 45 292 auta.

Gdzie zagrożenie kradzieżą jest największe?

W zestawieniu województw nie ma zaskoczenia. Prym wiedzie Mazowsze z liczbą 2 699 skradzionych aut i blisko 40-procentowym udziałem w krajowych kradzieżach. Do tego niechlubnego rekordu wydatnie przyczyniła się Warszawa, gdzie skradziono aż 1 801 aut, co stanowi 26,1 proc. całego „rynku”. To wynik większy niż w 11 województwach z najmniejszą liczbą kradzieży. Teoretycznie, najbezpieczniej mogą się czuć właściciele aut w województwach opolskim, świętokrzyskim i podlaskim, gdzie liczba kradzieży nie przekroczyła 70 sztuk.

Które marki najczęściej padają łupem złodziei?

Najczęściej kradzione są samochody japońskie i niemieckie. Oto ranking Top 10 marek.

  1. Toyota - 787 szt.
  2. Audi - 778 szt.
  3. BMW - 628 szt.
  4. Volkswagen - 511 szt.
  5. Renault - 462 szt.
  6. Mercedes - 444 szt.
  7. Mazda - 345 szt.
  8. Hyundai - 284 szt.
  9. Honda - 264 szt.
  10. Nissan - 244 szt.

W 2020 roku niechlubny tytuł najczęściej kradzionej marki przypadł Toyocie, która wyprzedziła ubiegłorocznego lidera, czyli Audi. Trzecia pozycja, podobnie jak rok wcześniej, należy do BMW. Warto w tym miejscu podkreślić, że bardzo dużą rolę w popularności „poszczególnych” marek odgrywa lokalizacja. Blisko 80 proc. wszystkich Toyot (dokładnie 621 szt.) zostało skradzionych w woj. mazowieckim, z czego 445 sztuk, tj. 56,5 proc. zostało wyrejestrowanych z powodu kradzieży w Warszawie.

Najczęściej kradziony model: Audi A4

Najczęściej kradzionym modelem w Polsce – z liczbą 214 sztuk – jest jednak Audi A4. To niewielka liczba, biorąc pod uwagę, że w ciągu roku w ramach importu do Polski trafiło ponad 28 tys. egzemplarzy tego modelu. Dwie dalsze pozycje zajmują BMW 5 oraz Audi A6, z liczbami, odpowiednio 175 i 159 szt. Kolejne trzy miejsca należą do modeli Toyoty, które – jak wspomniano wyżej – ginęły głównie w Warszawie (Top 3 modeli).

Dość zaskakująco wygląda ranking roczników, z którego wynika, że łupem złodziei padają głównie auta w wieku do 10 lat. Najczęściej kradzionym rocznikiem był 2017 (1 042 szt.), a najpopularniejszym modelem w tym roczniku - Nissan X-Trail (42 szt.).

Z analizy danych dokonaj przez IBRM Samar wynika też, że nie zawsze duża popularność aut na polskich drogach wpływa bezpośrednio na ich „popularność” wśród złodziei, a znikają dość rzadko spotykane modele, jak np. Volkswagen Multivan (38 szt.), Infiniti Q50 (34 szt.), Kia Stinger (23 szt.) czy Maserati Ghibli (7 szt.).

Czytaj też:
Złodziej ukradł auto wraz z dzieckiem. Wrócił, by nakrzyczeć na matkę

Źródło: IBRM Samar, CEPiK, Policja