O sprawie obszernie pisze Autokult.pl. Serwis przypomina, że przez 17 lat, podczas których obowiązują obecne stawki, wzrosła inflacja i koszty prowadzenia stacji kontroli pojazdów. Stawki (99 zł za samochód osobowy, 63 zł za motocykl i 51 zł za motorower) są nieadekwatne.
O tym, że konieczne są podwyżki, od lat informują sami prowadzący stacje kontroli pojazdów, zrzeszeni w Polskiej Izbie Stacji Kontroli Pojazdów. Niedawno interpelację w tej sprawie do Ministerstwa Infrastruktury skierował poseł Krzysztof Śmiszek.
Resort nakreśla procedurę
Odpowiedział mu przedstawiciel resortu, Rafał Weber, sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury: „Prace legislacyjne nad aktami wykonawczymi z zakresu badań technicznych pojazdów, w tym regulującymi wysokość opłat za badania techniczne pojazdów, będą mogły zostać podjęte po prawidłowym wdrożeniu dyrektywy do polskiego porządku prawnego (chodzi o dyrektywę 2014/45/UE—przyp. red.). Należy zauważyć, że wzrost opłaty za badania techniczne pojazdów będzie wiązać się z większymi wydatkami dla właścicieli pojazdów. Należy mieć na uwadze, że utrzymanie pojazdu jest obowiązkiem, który wiąże się również z innymi wydatkami po stronie właścicieli tj. koszty eksploatacji pojazdu oraz obowiązkowego ubezpieczenia”.
Najpierw dyrektywa, potem podwyżka
Jak zauważa Autokult.pl procedura jest taka, że najpierw zaimplementowana do polskiego systemu prawnego musi zostać wspomniana dyrektywa (ma zacząć obowiązywać 1 stycznia 2022 roku), a dopiero potem będzie można wprowadzić podwyżki.
Czytaj też:
Ile wynosi mandat za jazdę na zderzaku?