Burze i powodzie w miastach. Co zrobić, gdy zalewa auto?

Burze i powodzie w miastach. Co zrobić, gdy zalewa auto?

Burza nad Jelenią Górą
Burza nad Jelenią Górą 
22 czerwca 2021 r. wystarczyło kilkanaście minut nawalnego deszczu, by Poznań znalazł się pod wodą. Podobnie inne miejscowości na linii frontu burzowego. Przez Kraków przeszła „nawałnica dekady”. Co zrobić, gdy burza złapie nas w korku, w mieście, pod wiaduktem? Co zrobić, gdy zalewa auto?

W ubiegłym roku w czerwcu poszkodowani zgłosili ubezpieczycielom ponad 50 tys. szkód spowodowanych zalaniami w wyniku powodzi błyskawicznych. W tym roku powodzie błyskawiczne dotknęły również województwo śląskie i małopolskie.

Powodzie błyskawiczne – coraz częstsze

Takie obrazki jak z wtorkowego popołudnia z Poznania czy Krakowa niestety możemy oglądać znacznie częściej. Ma na to wpływ nie tylko zmieniający się klimat i coraz bardziej gwałtowna pogoda, ale też betonowanie miast. Działalność człowieka w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat sprawiła, że nadmiar wody nie znajduje ujścia. W miastach brakuje infrastruktury odprowadzającej wodę, sposób zabudowy sprzyja gwałtownym zalaniom. Tym bardziej, gdy towarzyszy temu odpowiednie ukształtowanie terenu. Wystarczy więc kilka minut, by znaleźć się pod wodą. Tak, jak np. w Swarzędzu.

facebook

Co zrobić, gdy zalewa auto – czy da się tego uniknąć?

Czy kierowca może uniknąć zalania auta w taki sposób? Tak, najprościej zrezygnować z podróży. To naprawdę najskuteczniejsze działanie prewencyjne. Burze można śledzić już z dużą dokładnością na radarach. Dostajemy alerty smsem. Nie bagatelizujmy ich. Można wybrać transport miejski, choć uwaga – ten też nie jest odporny na gwałtowną pogodę. W Krakowie burza sparaliżowała komunikację, w kilku miejscach wyłączono ruch tramwajowy. Można więc przeczekać. Byle nie parkując w zagłębieniu terenu i nie pod drzewem. Zdarza się, że gwarancji bezpieczeństwa nie daje też podziemny parking. Wszystkiego przewidzieć się nie da, na pewno można jednak zmniejszyć prawdopodobieństwo zalania.

Co jednak zrobić, gdy zalewa auto?

A gdy burza złapie nas w korku, a woda szybko się gromadzi? Niestety, czasami nie da się uniknąć takich sytuacji i zawczasu zjechać w bezpieczne miejsce. Burza może nas złapać, gdy stoimy w zagłębieniu terenu, pod wiaduktem, w korku, gdzie wycofanie, zmiana kierunku jest niemożliwa. Woda może przybierać gwałtownie, więc trzeba podjąć decyzję, czy dalszy przejazd jest w ogóle możliwy, a kontynuowanie jazdy nie pogorszy tylko sytuacji. Jeśli tak i np. wjeżdżałoby się w coraz głębszą wodę, to trzeba stanąć tam, gdzie się stało. Wyłączyć silnik i klimatyzację – to może uchronić auto przed całkowitym zniszczeniem, nawet jeśli woda sięgnie powyżej linii nadkoli. Jazda w głębokiej wodzie lub postój z włączonym silnikiem może spowodować, że zassie on wodę lub uszkodzą się inne elementy osprzętu.

A może uda się przejechać?

Jednak, jeśli uzna się, że da się przejechać przez stojącą wodę, trzeba jechać na niskim biegu, powoli, bez gwałtownego przyspieszania i hamowania, na średnich obrotach silnika. Trzeba starać się wybrać najpłytsze miejsca – z reguły to blisko środka jezdni. Należy obserwować innych, jeśli auta przed sobie nie radzą, wówczas należy zatrzymać się i zgasić silnik.

A co gdy woda zaleje auto…

Jeśli, jak w Poznaniu i Krakowie, woda zaleje samochód po dach, to pod żadnym pozorem nie należy auta uruchamiać, gdy woda opadnie. Pomoże ubezpieczenie autocasco i assistance. Uruchomienie silnika może powiekszyć szkody, nie należy odjeżdżać za wszelką cenę, gdy jest już dużo wody. Nie należy „ratować sytuacji”. Trzeba zostawić auto… i zgłosić szkodę ubezpieczycielowi. Po pomoc zadzwonić od razu, jak tylko można będzie podjechać, ubezpieczyciel zajmie się samochodem. Po zalaniu auto zawsze musi trafić do warsztatu. Nie należy oceniać szkody samemu, a zaufać profesjonalistom.

Czytaj też:
Burze nad Polską. Ponad 2 tys. interwencji strażaków w ciągu doby

Źródło: PIU, Nawypadekgdy.pl