O kompleksowej strategii koncernu Stellantis, czwartej siły motoryzacyjnej świata, obszernie pisze IBRM Samar Zakłada ona przyspieszenie procesu elektryfikacji produkowanych przez firmę samochodów.
Jak zauważa Instytut „to czas najwyższy, bo firma pozostaje w tyle za liderami europejskiej elektryfikacji, takimi jak Volvo czy Volkswagen, na co niedawno zwracała uwagę w swoim raporcie organizacja Transport & Environment”.
Coraz więcej elektryków. Docelowo: same elektryki
Stellantis na razie nie mówi o pełnej elektryfikacji, deklaruje jedynie, że zamierza stać się liderem na rynku pojazdów niskoemisyjnych (LEV). Do roku 2030, w Europie udział niskoemisyjnych samochodów osobowych spółki Stellantis ma systematycznie wzrastać do ponad 70 procent.
W Stanach Zjednoczonych do 2030 r. udział takich pojazdów Stellantisa w rynku samochodów osobowych i dostawczych ma wynieść ponad 40 proc. Aby zrealizować tę strategię, koncern planuje do 2025 r. zainwestować w elektryfikację i rozwój oprogramowania ponad 30 miliardów euro.
Plany Stellantisa związane z elektromobilnością nie kończą się tylko na elektryfikacji samochodów. Strategia firmy dotycząca pozyskiwania baterii do EV ma zapewnić ponad 130 gigawatogodzin (GWh) pojemności do 2025 roku i ponad 260 GWh do 2030 roku. Zapotrzebowanie na akumulatory i komponenty do pojazdów elektrycznych zostanie zaspokojone przez wybudowanie pięciu „gigafabryk” w Europie i Ameryce Północnej.
Skąd Stellantis weźmie baterie?
Stellantis będzie także pracował nad obniżeniem wydatków na produkcję baterii. Koszty zestawu akumulatorów do pojazdów elektrycznych mają spaść o ponad 40 procent pomiędzy rokiem 2020 a 2024, a potem o dodatkowe ponad 20 procent do 2030 roku. Co bardzo ważne także z punktu widzenia klienta, koncern chce, by do 2026 r. całkowity koszt posiadania samochodu elektrycznego był równy utrzymaniu auta z silnikiem spalinowym.
Koniec spalinowego Opla
Stellantis zamierza oferować auta typu BEV (pełne elektryki) zapewniające zasięg od 500-800 km i szybkie ładowanie, podczas którego każda minuta ładowania umożliwi przejechanie kolejnych 32 kilometrów. Koncern planuje ponadto wspierać rozwój sieci szybkiego ładowania w całej Europie.
Dodatkową informacją jest pełna elektryfikacja Opla. Od 2028 roku firma nie będzie już oferować samochodów z silnikami spalinowymi.
Czytaj też:
Francuzi chcą dogonić Niemców. A potem ich przegonić