Rzecznik Praw Obywatelskich stanął po stronie diagnostów. Sztywna cena niezgodna z konstytucją

Rzecznik Praw Obywatelskich stanął po stronie diagnostów. Sztywna cena niezgodna z konstytucją

Warsztat samochodowy
Warsztat samochodowy Źródło: Pixabay
Rzecznik Praw Obywatelskich zabrał głos w sprawie waloryzacji opłat za badania techniczne pojazdów, której domagają się diagności. Uznał, że niezgodne z konstytucją jest wstrzymywanie podwyżek i sztywne ustalanie opłat.

Przypomnijmy, od 17 lat minister infrastruktury nie zmienił opłat za badania techniczne pojazdów. Tymczasem znacznie wzrosły koszty przedsiębiorców prowadzących taką działalność gospodarczą. Prawo przewiduje, że ustalając te stawki, minister powinien uwzględniać koszty wykonywania badań. RPO uważa, że przepisy w tej sprawie nie spełniają warunku zgodności z konstytucyjną zasadą proporcjonalności, a ograniczenie praw właścicieli stacji diagnostycznych nie odpowiada standardom konstytucyjnym. Rzecznik Praw Obywatelskich postanowił interweniować w tej sprawie w Ministerstwie Infrastruktury.

Diagności na skraju opłacalności

Interwencja RPO wynikła ze skargi obywatelskiej. Prezes Warszawskiego Stowarzyszenia Stacji Kontroli Pojazdów zwrócił uwagę RPO, że od 17 lat nie były zmieniane ustalane urzędowo stawki opłat za badania techniczne pojazdów. W tym czasie znacznie wzrosły zaś koszty przedsiębiorców prowadzących taką działalność gospodarczą. W ocenie wnioskodawcy narusza to prawa właścicieli stacji kontroli pojazdów do godziwego wynagrodzenia.

Skarżący wskazał, że od wydania przez ministra infrastruktury rozporządzenia ws. wysokości opłat związanych z prowadzeniem stacji kontroli pojazdów oraz przeprowadzaniem badań technicznych pojazdów – czyli od września 2004 r. do września 2021 r. – przeciętne wynagrodzenie miesięczne w sektorze przedsiębiorstw wzrosło z 2439 zł do 5840 zł. Dwukrotnie wyższa jest obecnie wysokość składek na ZUS. O kilkadziesiąt procent w górę poszły również ceny energii elektrycznej i cieplnej, wody oraz gazu, a także stawki opłat za odbiór śmieci komunalnych i ścieków oraz podatku od nieruchomości

Co na to Rzecznik Praw Obywatelskich?

Analizując skargę, RPO uznał, że upoważniając ministra ds. transportu do określenia rozporządzeniem wysokości opłat za przeprowadzenie badań technicznych pojazdów, ustawodawca wskazał, że kształtując stawki, powinien on uwzględnić koszty wykonywania tych badań. Tymczasem ustalone w 2004 r. stawki opłat za badania techniczne pojazdów nie uwzględniają aktualnych kosztów wykonywania tych badań, lecz opierają się na danych historycznych.

Jak pisze RPO, „skoro ustawodawca nie ustanowił mechanizmu waloryzacji opłat (np. opartego na wskaźniku rocznego wzrostu cen towarów i usług), to należy przyjąć, że ich stawki mają kształtować się przy uwzględnieniu rzeczywistych kosztów wykonywania badań, które są czynnikiem zmiennym. Nie wystarczy zatem, że minister ustali raz stawki w oparciu o wyliczenia kosztów badań w dacie wydania rozporządzenia. Koszty te powinny być systematycznie monitorowane. Ustalenie ich odczuwalnego wzrostu lub spadku pociąga za sobą konieczność odpowiedniej korekty opłat. Tylko wówczas rozporządzenie będzie odpowiadać merytorycznej treści dyrektywnej z upoważnienia ustawowego”.

Sztywne stawki są niezgodne z konstytucją

„Jako ograniczenie swobody działalności gospodarczej należy traktować decyzję ustawodawcy, że cena za badanie techniczne pojazdu jest ustalana przez ministra w drodze rozporządzenia. Tego rodzaju ograniczenie wymaga nie tylko wskazania ważnego interesu publicznego. Powinno również spełniać kryteria z art. 31 ust. 3 Konstytucji. Jedną z przesłanek ograniczeń praw i wolności konstytucyjnych jest zasada proporcjonalności sensu stricto. Wymaga ona zachowania odpowiednich proporcji pomiędzy pozytywnym efektem, jaki niesie za sobą dana regulacja prawna, a ciężarami nakładanymi na jednostkę”, pisze RPO.

I dalej podnosi, że wobec obowiązku badań należało zagwarantować, że ich ceny będą jednolite, a konieczność ich uiszczenia nie będzie nadmiernie finansowo obciążać właścicieli pojazdów. Wymagało to ograniczenia praw przedsiębiorców prowadzących stacje kontroli co do autonomii kształtowania cen za te usługi. Aby ingerencja państwa w kształtowanie cen nie była nadmierna, ustawodawca w przepisie upoważniającym ministra do określania wysokości opłat zamieścił wytyczne, że stawki winny być ustalane z uwzględnieniem kosztów badań.

Gdy wysokość opłat pozostaje w oderwaniu od aktualnych kosztów badań – skoro nie uległa zmianie od 2004 r., mimo wzrostu nakładów potrzebnych do ich wykonania – to naruszona zostaje równowaga pomiędzy ważnym interesem publicznym, który przemawia za wprowadzeniem sztywnych cen za usługi stacji kontroli pojazdów, a wymogami ochrony praw przedsiębiorców.

„W efekcie regulacje określające stawki opłat nie spełniają warunku zgodności z zasadą proporcjonalności sensu stricto. Oznacza to, że mamy do czynienia z ograniczeniem praw właściciel stacji diagnostycznych, które nie spełnia standardów konstytucyjnych”, kończy RPO w swojej analizie.

Czytaj też:
Waloryzacja to dla nich sprawa przetrwania. Diagności protestowali w Warszawie

Źródło: Rzecznik Praw Obywatelskich