Skradzione auta z Polski trafiają do… Afryki. Nowe zjawisko w świecie zorganizowanej przestępczości

Skradzione auta z Polski trafiają do… Afryki. Nowe zjawisko w świecie zorganizowanej przestępczości

samochód złodziej fot. highwaystarz/fotolia.pl
Audi RS3, Audi S3, Mercedes GLC 43 AMG i dwa inne samochody należące do polskich właścicieli odnaleziono na kontenerowcu, który płynął do Ghany. Auta skradziono poza terytorium naszego kraju.

Międzynarodowe szajki złodziei samochodów nie próżnują. Ich celem są auta premium, których właścicielami są m.in. polskie firmy. – W połowie grudnia otrzymaliśmy zgłoszenie o przywłaszczeniu we Francji Audi RS3, Audi S3 i Mercedesa GLC 43 AMG należących do jednej z polskich wypożyczalni aut. Złodzieje podjęli próbę usunięcia modułów GPS/GSM stanowiących element systemu monitoringu. Obecność modułu radiowego, również wchodzącego w skład tego systemu, pozwoliła jednak zlokalizować auta. Pojazdy znajdowały się w kontenerach na statku, który miał wypłynąć z Antwerpii w Belgii do Ghany w zachodniej Afryce – mówi Mirosław Marianowski, security manager w firmie Gannet Guard Systems.

Ze względów proceduralnych nie udało się zablokować rejsu, natomiast uniemożliwiono wypakowanie kontenerów w porcie docelowym. Pozycja samochodów cały czas była monitorowana i znana centrali Gannet Guard Systems, a tym samym również policji. W Ghanie potwierdzono, że na kontenerowcu znajdują się poszukiwane RS3, S3 i GLC 43 AMG. – Przy okazji odkryto sześć innych skradzionych samochodów: po dwa z Polski, Hiszpanii i Niemiec. Wszystkie auta wróciły tym samym kontenerowcem do Europy i czekają na odbiór przez prawowitych właścicieli – mówi ekspert.

To już kolejne kradzieże aut z Polski

To nie pierwszy przypadek, gdy samochody z Polski padły łupem złodziei działających poza granicami naszego kraju. – Od ponad roku rośnie liczba aut odzyskiwanych we Francji, Belgii, Hiszpanii i Włoszech, przy czym większość z nich jest kradziona we Francji. Przybywa tam nieuczciwych wypożyczalni, które sprowadzają samochody od polskich firm prowadzących taką samą działalność, płacąc im naprawdę niezłe pieniądze, po czym upłynniają auta. Zwykle są to samochody segmentu premium, w tym sportowe. Około 10-15 proc. zostaje rozebranych na części, a pozostałe, czyli znakomita większość, trafiają do państw afrykańskich, m.in. Maroka, Algierii czy Mauretanii – mówi Marcin Grzegorczyk, który zajmuje się odzyskiwaniem pojazdów.

Dodaje, że francuskie służby mundurowe świadome są nasilającej się fali przestępstw związanych z samochodami z Polski. – To nie tylko kwestia kradzieży aut, ale także wykorzystania ich do przestępstw narkotykowych czy ucieczek złodziei przed policją. W grę wchodzi też coraz więcej wypadków, w tym śmiertelnych, powodowanych przez kierowców prowadzących sportowe samochody – podkreśla Marcin Grzegorczyk.

Czytaj też:
Mieszkańcowi Łodzi skradziono zabytkowe auto. Złodziej przyjechał po nie lawetą

Źródło: MM, Gannet Guard Systems