„Popełnienia dwóch przestępstw dopuścił się w 36-letni mieszkaniec gminy Nowa Słupia”, jak czytamy w policyjnym komunikacie. Nie dość, że nie zatrzymał się do policyjnej kontroli, to kierował motocyklem mając ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie. Teraz ze swojego zachowania będzie musiał tłumaczył się przed sądem. Za bezmyślność musi się liczyć nawet z 5-letnią karą pozbawienia wolności.
Motocyklista bez kasku wydał się podejrzany
Było tuż po godzinie 18:00, gdy uwagę policjantów z ostrowieckiej drogówki zwrócił motocyklista. Mężczyzna poruszał się drogą wojewódzką W751 na obwodnicy Nowej Słupi, bez obowiązkowego kasku na głowie. Policjanci natychmiast postanowili zatrzymać go do kontroli drogowej.
Jednakże kierowca jednośladu zignorował wyraźne sygnały do zatrzymania się, dawane przez policjantów. W związku z tym mundurowi udali się za nim w pościg, używając przy tym cały czas sygnałów świetlnych i dźwiękowych. Ostatecznie stróże prawa zatrzymali uciekiniera po kilku minutach w miejscowości Stara Słupia.
Jechał Yamahą, która nie miała papierów. On też nie miał
Do jego zatrzymania policjanci zdecydowali się użyć jako środka przymusu bezpośredniego radiowozu. Po chwili okazało się, że kierującym motocyklem marki Yamaha był 36-letni mieszkaniec gminy Nowa Słupia. Badanie alkomatem wykazało w jego organizmie ponad 2,5 alkoholu. Ponadto nie posiadał on uprawnień do kierowania jednośladem. Z kolei motocykl uciekiniera był niezarejestrowany, nie posiadał aktualnego przeglądu technicznego oraz obowiązującego ubezpieczenia.
Swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem 36-latek popełnił nie tylko liczne wykroczenia, ale i dwa przestępstwa, za które odpowie przed sądem. Za niezatrzymanie się do policyjnej kontroli ustawodawca przewidział karę więzienia do lat 5, a za prowadzenie pod wpływem alkoholu do 2 lat więzienia.