O sprawie obszernie pisze Instytut Badania Rynku Motoryzacyjnego Samar. Rząd hiszpański planuje zainwestować 11 miliardów euro (12,4 miliarda dolarów) w rozwój produkcji układów scalonych w celu modernizacji kraju zależnego dziś głównie od turystyki. Projekt, który ma być wkrótce zatwierdzony przez hiszpański rząd, ma na celu odbudowę gospodarki hiszpańskiej, która bardzo ucierpiała w wyniku pandemii. Dziś znów jest pod presją z powodu rosyjskiej inwazji na Ukrainę, co wpłynęło m.in. na zakłócenia w dostawach gazów takich jak argon i neon niezbędnych do produkcji półprzewodników. Te zaś są kluczowe dla hiszpańskiego przemysłu motoryzacyjnego, który jest drugim co do wielkości w Europie i generuje około 10 procent produktu krajowego brutto.
Intel w Niemczech
W ostatnich miesiącach kolejne państwa na Starym Kontynencie biorą udział w wyścigu do pozyskania inwestycji w mikroprocesory, co pozwoliłoby europejskiej gospodarce uniezależnić się od dostaw choćby z Dalekiego Wschodu. I tak na przykład Niemcy chcą przyznać Intelowi 5 miliardów euro w funduszach publicznych, aby pomóc w sfinansowaniu wartej 17 mld euro fabryki półprzewodników.
Europa chce zneutralizować Azję
Z kolei cała Unia Europejska dąży do tego, aby stać się kluczowym producentem półprzewodników, a celem jest osiągniecie do 2030 roku 20 proc. w światowej produkcji tych komponentów. Dzięki tzw. ustawie o chipach o wartości 45 miliardów euro Komisja Europejska uwolniła w zeszłym miesiącu fundusze publiczne mające posłużyć do produkcji czipów.
Czytaj też:
Szwedom sprzedaż mocno spadła. Ale urósł udział aut zelektryfikowanych