Razem do pracy. Wysokie ceny paliw napędzają wzrost transportu współdzielonego

Razem do pracy. Wysokie ceny paliw napędzają wzrost transportu współdzielonego

Kierowca
KierowcaŹródło:Shutterstock / Fabiana Ponzi
Od miesięcy obserwujemy wysokie ceny paliw na stacjach benzynowych, a także postępującą inflację na polskim rynku. Dlatego też Polacy coraz częściej szukają oszczędności dla domowego budżetu, także w tych dziedzinach życia, w których, wydawałoby się, alternatyw jest mało lub nie ma ich wcale.

Rozwój transportu współdzielonego jest tym większy, że Polacy nie wiedzą, jak będzie wyglądał rynek paliwowy po zniesieniu rządowej tarczy antyinflacyjnej, która na ten moment ma obowiązywać do końca lipca. Czy Polacy zaczną zmieniać swoje przyzwyczajenia w zakresie podróży i transportu, ograniczać je do niezbędnego minimum? A może już teraz rozpoczęło się szukanie tańszych wariantów?

Ogromny wzrost użytkowników

– Utrzymujące się wysokie ceny paliw na stacjach benzynowych oraz zbliżający się sezon wakacyjny, już teraz mocno wpłynęły na ogólny obraz kierowców i pasażerów na naszej platformie – mówi Olgierd Szyłejko, country manager BlaBlaCar Polska. – Analizując bieżące dane dostrzegamy, że Polacy coraz śmielej wykorzystują wspólne przejazdy jako transportową alternatywę, ale też formę oszczędności, możliwości podreparowania domowego budżetu.

Najmocniej widać to w zakresie przyrostu nowych użytkowników. Obecnie, patrząc na pobrania aplikacji i rejestracje, platforma może pochwalić się 40 proc. wzrostem w skali rok do roku. Rejestrujący się kierowcy, ale też pasażerowie poszukujący wspólnego przejazdu, potrafią założyć nawet 9 tys. kont tygodniowo. Są to wartości, których od początku pandemii twórcy platformy nie widzieli nawet w okresach wakacyjnych, a to właśnie miesiące letnie generują największy przyrost użytkowników.

– Co warte podkreślenia, a szczególnie istotne w kontekście wysokich cen paliw, duża część kierowców decyduje się na ponowne udostępnienie swojego samochodu podróżującym. Dla nich jest to odczuwalne obniżenie kosztów, szczególnie jeśli w grę wchodzą regularnie pokonywane długie trasy. W kwietniu było to aż 330 tys. opublikowanych „siedzeń”. Prawie 80 proc. więcej niż w roku 2021, w analogicznym okresie – mówi Olgierd Szyłejko.

Polska jest podobna do Europy

Nie znaczy to, że sami pasażerowie przestali szukać oszczędności – choć tu warto zaznaczyć, że dla nich wybór przejazdu współdzielonego nie zawsze jest podyktowany sytuacją na rynku paliw. Korzystający z przejazdów współdzielonych w roli pasażera czasami nie dysponują własnym środkiem transportu lub po prostu chcą jechać taniej i szybciej, niż przykładowo pociągiem.

Sytuacja w Polsce, a w zasadzie zachodząca korelacja między rosnącą ceną paliw, a liczbą publikowanych siedzeń, wpisuje się w globalne trendy – cena paliw rośnie niezależnie od kraju. Pomaga to w odbudowaniu ruchu po okresie pandemii, choć na zachodzie Europy proces ten zaczął się nieco później niż w Polsce. Patrząc na dane dla Europy Zachodniej, liczba publikowanych siedzeń wzrosła o 80 proc., w ciągu 6 miesięcy.

Czytaj też:
Wynajem długoterminowy najodporniejszy na kryzys w branży moto. Decydują się firmy i klienci indywidualni

Źródło: BlaBlaCar