Do najtragiczniejszego w skutkach wypadku doszło na drodze ekspresowej S5. Jak wstępnie ustalili policjanci, 85-letni kierujący Fiatem 126p, wjechał nieprawidłowo na trasę S5, a następnie doprowadził do czołowego zderzenia ze Skodą. W wyniku poniesionych obrażeń 85-latek zmarł na miejscu.
O godzinie 15:15 do żnińskiej jednostki policji wpłynęło zgłoszenie o wypadku z udziałem dwóch pojazdów osobowych, do którego doszło na 126 km drogi ekspresowej S5, na wysokości miejscowości Cotoń.
Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że kierujący Fiatem 126p, 85-letni mieszkaniec Janowca Wielkopolskiego, w sposób nieprawidłowy wjechał na trasę -5 i jadąc „pod prąd” doprowadził do czołowego zderzania ze Skodą Octavią. Pomimo prowadzonej reanimacji niestety nie udało się uratować życia 85-latka. Kierowca Skody, 46-letni mieszkaniec powiatu wąbrzeskiego, został przetransportowany do szpitala.
Wjazdy „pod prąd” na S5 i S61
Inne tego typu zdarzenie miało miejsce na drodze S61. „Pod prąd” wjechał TIR, który uszkodził znaki drogowe i zablokował ruch.
Z kolei kierowca, który jechał pod prąd trasą S5 prawie zderzył się czołowo z policjantami grupy Speed. Jak tłumaczył po zatrzymaniu, chciał skręcić w drogę, którą jeździł zawsze, ale ta była zamknięta. 76-latek uważał, że nic się nie stało i w ogóle nie rozumiał zagrożenia.
Czytaj też:
Na polskich drogach nigdy nie będzie lepiej. Oto dlaczego sami Polacy są temu winni