18 lat bez grosza podwyżki. Tej branży nie opłaca się już funkcjonować

18 lat bez grosza podwyżki. Tej branży nie opłaca się już funkcjonować

Protest Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów
Protest Polskiej Izby Stacji Kontroli PojazdówŹródło:PISKP
Diagności samochodowi zostali przyparci do muru. Od 18 lat nie zwaloryzowano opłat za badania techniczne, stacje kontroli działają na granicy opłacalności, a Ministerstwo Infrastruktury zamierza dołożyć obowiązków.

Polska Izba Stacji Kontroli Pojazdów oraz Stowarzyszenie Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych nie odpuszczają tematu stawek opłat za badanie techniczne pojazdów, które nie zostały zwaloryzowane od 18 lat. Jak twierdzą organizacje, wskutek tego firmy diagnostyczne mają działać na granicy rentowności.

Obie organizacje w opublikowanym komunikacie przypominają, że inflacja w Polsce osiągnęła nienotowany od ćwierćwiecza poziom, przy czym ta odczuwalna jest daleko wyższa niż oficjalna, bo nośniki energii i żywność podrożały znacznie bardziej. Mimo szalejących cen od 18 lat niewzruszona pozostaje opłata za przeprowadzenie badania technicznego samochodu przez diagnostów. Nic też nie wskazuje, by w najbliższej przyszłości miało się to zmienić. Ministerstwo Infrastruktury jest głuche na powtarzające się od lat apele branży i wciąż nie kwapi się do waloryzacji.

Od Annasza do Kajfasza

W grudniu ubiegłego roku organizacje branżowe w piśmie skierowanym do premiera Mateusza Morawieckiego uzasadniały konieczność podwyższenia opłat za badanie w Stacjach Kontroli Pojazdów. Przedstawiono konkretne wyliczenia, z których wynika, że rentowność stacji radykalnie się obniżyła. Pismo zostało przekazane z kancelarii premiera do Ministerstwa Infrastruktury, które – zdaniem branży – udzieliło dość ogólnikowej odpowiedzi. Wynika z niej, że na razie waloryzacji nie będzie, ale kwestia zostanie poddana analizie, a na jej podstawie zostaną podjęte stosowne decyzje. Niestety żadnych terminów nie wskazano.

– Przedsiębiorcy prowadzący Stacje Kontroli Pojazdów znaleźli się w dramatycznym położeniu – mówi Marcin Barankiewicz, prezes Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów. – Wszyscy przerzucają wzrost kosztów na klientów końcowych i tylko właściciele SKP, przywiązani do urzędowych stawek za wykonanie usługi, muszą dokładać z własnej kieszeni. Mamy więc do czynienia z niezrozumiałą sytuacją. Niemal 20 lat temu przedsiębiorcy, którzy zainwestowali w stacje, umówili się z państwem, że za określoną stawkę będą w jego imieniu wykonywać badania pojazdów, od których bezpośrednio zależy bezpieczeństwo na drogach. Lata minęły, a realna wartość tej kwoty drastycznie w tym czasie spadła. W efekcie aż 35 proc. właścicieli SKP rozważa dziś rezygnację z prowadzenia działalności.

Zdrożało wszystko, ale nie stawki

PISKP i SDCM podkreślają w komunikacie, że tymczasem w branży motoryzacyjnej podrożało wszystko: samochody w salonach, składki ubezpieczeniowe, paliwa, ceny usług w warsztatach. Radykalnie wzrosły również koszty pracownicze związane ze wzrostem zarówno średniego, jak i minimalnego wynagrodzenia. Słowem, podrożało wszystko z wyjątkiem opłaty za badanie techniczne pojazdu. Jak przekonują obie organizacje, stacje kontroli pojazdów utrzymują się na rynku w zasadzie siłą rozpędu. Właściciele zainwestowali w nie kiedyś duże pieniądze wyposażając w kosztowne oprzyrządowanie. Sprzęt się jednak zużywa i z czasem wymaga wymiany, by stacje spełniały rygorystyczne wymagania techniczne. Jeśli wysokość opłaty pozostanie niezmieniona, przedsiębiorcy mogą dojść do wniosku, że kolejne inwestycje nie mają sensu ekonomicznego i stacji będzie ubywać.

Auta jeżdżą bez badań

Branża przypomina jednocześnie, że system kontroli technicznej pojazdów trapią rozmaite patologie, a jedną z nich jest ogromna liczba aut poruszających się po drogach publicznych bez ważnych badań. Z porównania liczby zarejestrowanych pojazdów i kontroli przeprowadzonych rocznie przez SKP wynika, że są ich aż 3 miliony.

– Te dane powinny zatrważać zarówno uczestników ruchu drogowego, jak również decydentów odpowiedzialnych za egzekwowanie przepisów. Sito obowiązkowych badań technicznych musi skutecznie eliminować z dróg niesprawne pojazdy, które powinny zostać ponownie dopuszczone do ruchu dopiero po usunięciu usterek. Kontrola stanu technicznego pojazdów pełni ważną funkcję dla całego społeczeństwa, bo przecież wszyscy jesteśmy uczestnikami ruchu drogowego. SKP nie mogą więc być skazane na działanie na granicy rentowności. Urealnienie wysokości opłaty za badanie jest niezbędne i leży w interesie wszystkich – mówi Tomasz Bęben, dyrektor zarządzający Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych.

Niedawno pisaliśmy, że wraz z brakiem waloryzacji Ministerstwo Infrastruktury zamierza nałożyć na diagnostów kolejne obowiązki. One też budzą prostaty branży.

Czytaj też:
Ministerstwo nałożyło na nich dodatkowe obowiązki. Diagności mają dość i mówią „veto”

Źródło: PISKP, SDCM