Akcje serwisowe przydarzają się wszystkim firmom. Na świecie, w Europie, w Polsce ogłaszają je koncerny, gdy okazuje się, że coś w samochodzie jest wadliwe i może mieć wpływ na bezpieczeństwo jazdy lub działanie pojazdu. Procedura akcji wygląda tak, że właściciele wzywani są do serwisów, by naprawiły one (na koszt producenta) mankament.
Właściciele Ferrari proszeni o wizytę
Jak się okazuje, akcje serwisowe dotykają także najbardziej szanowane marki. Właśnie tak stało się w Stanach Zjednoczonych z Ferrari. Sprawa jest błaha, ale dotyczy aż 23 tysięcy samochodów.
Tym razem poszło o nakrętkę zbiornika płynu hamulcowego. Jak się okazało, może być ona wadliwa. Ta wada może zaś doprowadzić do nieszczelności układu, a w konsekwencji do niewłaściwego działania hamulców. Jaki to może mieć wpływ na bezpieczeństwo, wyjaśniać nie trzeba.
Lista modeli z wadami
Jak informuje amerykański oddział Ferrari, złe korki zbiornika płynu hamulcowego zostały użyte w następujących modelach:
-
2005–2009 Ferrari 430
-
2005–2011 Ferrari 612 Scaglietti
-
2009–2017 Ferrari California
-
2010–2011 Ferrari 612
-
2012–2016 Ferrari FF
-
2013–2017 Ferrari F12 Berlinetta
-
2013–2015 Ferrari LaFerrari
-
2015–2017 Ferrari California T
-
2016 Ferrari F60 America
-
2017 Ferrari F12 TdF
-
2017 Ferrari LaFerrari Aperta
-
2017–2020 Ferrari GTC4 Lusso
-
2018–2020 Ferrari GTC4 T
-
2018–2022 Ferrari Portofino
-
2018–2022 Ferrari 812
-
2019–2020 Ferrari 488 Pista
-
2020–2022 Ferrari F8 Spider, Tributo
-
2021–2022 Ferrari Roma
Czytaj też:
Adam Driver wcieli się w rolę Enzo Ferrariego. Powstanie motoryzacyjny film wszech czasów?