Kierowców czeka ukryta podwyżka opłat za zawarcie ubezpieczenia OC. Dealerzy ostro protestują

Kierowców czeka ukryta podwyżka opłat za zawarcie ubezpieczenia OC. Dealerzy ostro protestują

Czym jest komunikacyjne ubezpieczenie NNW i przed czym ono chroni?
Czym jest komunikacyjne ubezpieczenie NNW i przed czym ono chroni? Źródło:LINK4
Polscy dealerzy protestują przeciw projektowanym zmianom przepisów zmierzającym do dziesięciokrotnego podwyższenia opłat za zawarcie umowy ubezpieczenia OC. Nowe regulacje uderzą zresztą nie tylko w branżę, ale także w miliony właścicieli aut.

Jak pisze IBRM Samar, branża motoryzacyjna została zaalarmowana właśnie projektowaną podwyżką opłat na fundusz CEPiK płaconych z tytułu zawierania umów OC pojazdów. Związek Dealerów Samochodów wystosował do Ministerstwa Cyfryzacji protest w tej sprawie. Szczegóły podwyżki jeżą włos na głowie.

Ukryta podwyżka

O co chodzi? Jak tłumaczą przedstawiciele ZDS, opublikowany niedawno projekt przewidujący podwyżkę opłaty ewidencyjnej zakłada zmianę w ustawie z 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Zgodnie z tymi przepisami, przy każdej zawartej umowie ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych ubezpieczyciel uiszcza opłatę ewidencyjną na tzw. Fundusz CEPiK. Opłata ta ma z definicji finansować prowadzenie, utrzymanie i modyfikacje tego ważnego rejestru. Zgodnie z projektem, wysokość opłaty ewidencyjnej nie będzie już jednak stała, ale ma być ustalana w drodze rozporządzenia ministra właściwego do spraw informatyzacji w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw instytucji finansowych i może wynosić do 1 proc. przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej ustalanego przez GUS.

Według aktualnych danych GUS, przeciętne wynagrodzenia w gospodarce narodowej w 2021 roku wyniosło 5 662,53 zł, w praktyce oznacza to zatem potencjalne podniesienie kosztu dla każdego wykupującego OC z jednego euro (czyli niecałych pięciu złotych) aż do 57 złotych, będących odpowiednikiem 1 proc. aktualnego przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej.

Grosz do grosza (państwowego)

W Polsce rocznie zawieranych jest około 26 milionów umów ubezpieczeń OC posiadaczy pojazdów mechanicznych. W skali całego rynku przedmiotowa podwyżka to więc ogromne pieniądze, które będą pochodzić od właścicieli samochodów. – Po raz kolejny dochodzi do sytuacji, w której ustawodawca postanawia podnieść ceny towaru czy usługi poprzez sztuczne pompowanie ich niekorzystnymi dla obywateli ustawami. Tym razem padło na ubezpieczenia OC, które są zobowiązani opłacić posiadacze wirtualnie wszystkich pojazdów poruszających się po drogach. Mowa tu o ponad 26 milionach umów rocznie, co nawet przy dotychczasowej opłacie na poziomie ok. 5 złotych za pojedynczą umowę, sumarycznie stanowi gigantyczną kwotę. Mnożenie tej opłaty aż 10 razy stanowi zabieg zakrawający o absurd z ekonomicznego punktu widzenia, gdzie praktycznie wszystkie te pieniądze trafią w ręce państwa. Jest to cios w obywateli i przedsiębiorców zwłaszcza teraz, w dobie ciągłych podwyżek cen i szalejącej inflacji. Związek Dealerów Samochodów oczywiście nie może pozostać bierny wobec takiej sytuacji, biorąc pod uwagę liczbę umów zawieranych przez właścicieli salonów. Apelujemy do władz o usunięcie zapisu o podwyżce i nalegamy o uwzględnienie nas oraz naszych postulatów w trakcie konsultacji publicznych. Należy też pamiętać, że podwyżka ta obejmie swoim zakresem nawet umowy 30-dniowe, niezwykle popularne w branży sprzedawców samochodów – tłumaczy Paweł Tuzinek, prezes Związku Dealerów Samochodów.

Problematyczna podwyżka, także dla dealerów

Zdaniem Związku, projektowana podwyżka stanowić będzie ogromny problem dla sprzedawców samochodów. Projekt ustawy nie przedstawia od jakich umów ubezpieczenia opłata będzie pobierana, przez co należy rozumieć, że obciążone będą nią w takim samym zakresie umowy krótkoterminowe, czyli te 30-dniowe. Rocznie autoryzowani dealerzy rejestrują na siebie nawet kilkaset tysięcy nowych pojazdów, które stanowią towar handlowy i nie przemieszczają się po drogach publicznych. – W wielu przypadkach opłata ewidencyjna w nowej formie byłaby wyższa od aktualnego kosztu takiego 30-dniowego ubezpieczenia, a ponoszona co 30 dni stanowiłaby ogromny cios dla rynku autoryzowanych dealerów, który już od dłuższego czasu zmaga się z coraz większymi problemami nie tylko wzrostu kosztów finansowania, ale również z niską dostępnością samochodów, zerwaniem łańcuchów dostaw czy wciąż obecnym problemem związanym z zapotrzebowaniem na półprzewodniki – alarmuje ZDS.

Czytaj też:
AAA Auto z zarzutami UOKiK-u. Dealera używanych samochodów może to sporo kosztować

Źródło: IBRM Samar