Początek roku szkolnego. Są korki, więc Polacy radykalnie zwolnili

Początek roku szkolnego. Są korki, więc Polacy radykalnie zwolnili

Piesi na przejściu
Piesi na przejściu Źródło: Shutterstock / Photographee.eu
Pierwsze dwa tygodnie września przebiegały dość intensywnie w polskich miastach. Wszystko za sprawą powrotu dzieci do szkół. Jak to zwykle bywa w tym czasie, ruch na drogach zmienił swoje natężenie, pojawiły się pierwsze korki. W którym mieście kierowcy jeździli najwolniej?

Wielu kierowców z niepokojem oczekuje początku września, szykując się na ogromne korki w miastach, zwłaszcza w godzinach porannych. Początek roku szkolnego przypadł w tym roku w czwartek, co oznaczało, że już tego dnia ruch na drogach miał okazję się zagęścić.

O ile w okresie wakacyjnym korki nie martwiły kierowców, a drogi były bardziej przejezdne, o tyle właśnie od czwartku 1 września pojawił się już większy tłok.

Z reguły na początku września czas podróży z domu do pracy potrafi się wydłużyć nawet o 1/3, w porównaniu z jazdą w okresie wakacyjnym. Czy w tym roku również miało to miejsce? Yanosik sprawdził średnie prędkości jazdy kierowców w wybranych miastach w Polsce.

W którym mieście najbardziej spadła prędkość jazdy?

Firma zebrała dane podsumowujące średnie prędkości jazdy w 24 wybranych miastach w Polsce, w czasie pierwszych dwóch tygodni września, od poniedziałku do piątku, w godzinach od 7 do 9 rano i porównała je do danych z sierpnia.

Prędkość w polskich miastach

– Sprawdziliśmy zarówno średnie prędkości jazdy w całym mieście, jak i stricte w centrum, w którym znajduje się wiele szkół. Okazuje się, że największy spadek prędkości dotknął kierowców z Rzeszowa, którzy w sierpniu jechali 38,8 km/h, a we wrześniu musieli już zwolnić do 33,8 km/h. Z kolei najmniejszą zmianę odnotowaliśmy w Opolu, w którym średnia prędkość jazdy w sierpniu wynosiła 45,2 km/h, a we wrześniu spadła zaledwie o 1,6 km/h, pozwalając kierowcom na jazdę z prędkością 43,6 km/h – komentuje Andrzej Mejer, Yanosik

Zgodnie z danymi, z problemem dużego spadku średniej prędkości jazdy we wrześniu musieli również zmierzyć się kierowcy z Warszawy, którzy jeszcze w sierpniu jechali 40,8 km/h, natomiast w pierwszych dwóch tygodniach września już 36 km/h. Jak również kierowcy w Gdyni – tu prędkość spadła z 38,6 km/h w sierpniu do 33,9 km/h we wrześniu. W Gdańsku natomiast odnotowano spadek z 39,9 km/h do 35,5 km/h, a w Gorzowie Wielkopolskim z 39,7 km/h do 35,3 km/h.

Co ciekawe, pozostający w ciągłym remoncie Poznań, w pierwszych dwóch tygodniach września odnotował spadek średniej prędkości jazdy względem sierpnia na poziomie zaledwie 3,2 km/h. Kierowcy poruszali się tu z prędkością 37,5 km/h we wrześniu, a w sierpniu 40,7 km/h.

Najmniejszy spadek średniej prędkości jazdy (poza Opolem) odnotowano w Zabrzu – kierowcy w sierpniu jechali ze średnią prędkością 54,1 km/h, a we wrześniu już 52,4 km/h oraz Gliwicach – w sierpniu przemieszczano się z prędkością 52,3 km/h, a we wrześniu już 50,3 km/h.

Jak wyglądała sytuacja w centrach miast?

Wiele szkół znajduje się w centrach polskich miast lub w ich bliskiej okolicy. To powoduje, że kierowcy muszą dojechać tam, aby dowieźć swoje pociechy do szkół. Niektórzy również zahaczają o centrum w drodze do pracy.

Prędkość w polskich miastach

Według danych największy spadek prędkości jazdy w centrum odnotowały Kielce, w których w sierpniu wynosiła ona 25,9 km/h, a we wrześniu spadła o 4,4 km/h do 21,5 km/h.

Z równie dużą zmianą musieli się liczyć kierowcy w Gdańsku, w którym w sierpniu kierowcy jechali z prędkością 32,6 km/h, a we wrześniu musieli zwolnić do 28,6 km/h. Nieciekawie prezentowała się również sytuacja w Krakowie – kierowcy w sierpniu w centrum mogli rozwinąć średnią prędkość 26,7 km/h, a z kolei we wrześniu spadła on do poziomu 23,4 km/h. O 3 km/h w pierwszych dwóch tygodniach września spadła również średnia prędkość jazdy w Częstochowie i Lublinie.

Najmniejszy spadek średniej prędkości jazdy odnotowano w centrum Gliwic oraz w Łodzi. Różnica we wrześniu wyniosła zaledwie 0,9 km/h. W centrum Wrocławia średnia prędkość jazdy spadła o 1,3 km/h – to nienajgorszy wynik, mając na uwadze, że to duże miasto. Z niewiele większym spadkiem (1,5 km/h) musieli zmierzyć się kierowcy w centrum Opola i Szczecina. Z kolei w centrum Katowic i Zielonej Góry prędkość we wrześniu spadła o 1,6 km/h.

Pierwsze dwa tygodnie września przyniosły niewielkie spadki w średniej prędkości jazdy kierowców w większych miastach w Polsce. To całkowicie normalnie zjawisko, które spowodowane jest powrotem dzieci do szkół. Ruch na drogach ulega zagęszczeniu, a średnie prędkości jazdy maleją.

Największą różnicę zarejestrowali w tym roku kierowcy z Rzeszowa, w którym trzeba było się pogodzić z 5 km/h spadkiem średniej prędkości jazdy. Niewiele lepiej prezentowała się sytuacja w Warszawie, w której kierowcy musieli zwolnić w pierwszych dwóch tygodniach września z 40,8 km/h do 36 km/h.

Najmniejszą różnicę w średniej prędkości jazdy od początku września odnotowali kierowcy z Opola, w którym zwolnili zaledwie o 1,6 km/h. Podobnie wyglądała sytuacja w Zabrzu, w którym we wrześniu zmotoryzowani zwolnili o 1,7 km/h.

Czytaj też:
Nowy Mercedes-Benz GLC w liczbach. Aż siedem wersji silnikowych

Źródło: Yanosik