Branża widzi światełko w tunelu. Optymizm trzyma jednak na wodzy

Branża widzi światełko w tunelu. Optymizm trzyma jednak na wodzy

Salon samochodowy Lexusa
Salon samochodowy LexusaŹródło:Lexus
Kolejne wrześniowe dane dotyczące sprzedaży samochodów w Polsce pozwalają na bardziej optymistyczne spojrzenie w przyszłość. Tyle tylko, że nadchodzi kryzys, a więc chętnych na auta będzie mniej.

Instytut Badania Rynku Motoryzacyjnego Samar udostępnił kolejny raport, tym razem pod 20 dniach września. Jak czytamy, wynik diametralnie różni się od tego, który zanotowaliśmy po 20 dniach dziewiątego miesiąca roku. Liczba zarejestrowanych aut jest o 6,25 proc. wyższa w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku.

Jak pisze Instytut, Tak pozytywny rezultat nie jest jeszcze zapowiedzią odwrócenia dotychczasowego trendu, niemniej jednak cieszy i daje nadzieję na poprawę. Jeszcze lepsze wyniki zanotowały marki premium. Tu obserwowany wzrost liczby zarejestrowanych aut wyniósł ponad 24 proc., co pozwoliło na dalszy wzrost udziału marek premium w rynku.

Lexus rośnie w siłę

Na liście rankingowej nie ma zbyt wielu zmian, chociaż na pewne warto zwrócić uwagę. Poza pierwszą dziesiątką znalazł się Ford, który został wyprzedzony przez Lexusa. Lexus, marka która w przeszłości klasyfikowana była w dolnej części listy rankingowej, dziś zajmuje wysoką 11 pozycję. Jej wynik ten jest naprawdę imponujący. Czołówka listy należy do Toyoty, Skody i Kii. Dalej, na kolejnych pozycjach mamy Volkswagena, Hyundaia oraz Mercedesa. W pierwszej dziesiątce, podobnie jak w poprzednich miesiącach znajdują się trzy marki premium.

– Tak dobry wynik to efekt poprawiającej się dostępności aut. Do kraju napływają auta zamówione rok, czy pół roku temu. Dostępność mikroprocesorów się poprawia, podobnie jak i innych komponentów, chociaż wciąż mamy marki, które wskazują na istniejące w tej materii problemy. Niemniej jednak większe tempo realizacji wcześniejszych zamówień widać w naszych statystykach – komentuje Wojciech Drzewiecki, szef IBRM Samar.

Daleko od optymizmu

Z puntu widzenia producentów poważniejszym problemem, który widać już na horyzoncie jest ograniczona liczba nowych zamówień. Rosnące ceny i raty, wysoki poziom inflacji oraz pogarszająca się sytuacja gospodarcza będąca efektem oddziaływania wielu czynników, w tym m.in. wysokich kosztów energii, rosnących wynagrodzeń oraz ogólnej niepewności nie sprzyjają podejmowaniu decyzji zakupowych. Z tego względu najbliższa przyszłość nie rysuje się zbyt optymistycznie. O ile do tej pory dostępność aut była głównym czynnikiem wpływającym na liczbę rejestrowanych aut, o tyle w przyszłości, to właśnie ceny nowych samochodów oraz możliwości finansowe osób fizycznych i firm, będą kształtowały polski rynek.

Czytaj też:
Dzień Bez Samochodu 2022. Nie tylko darmowe bilety na komunikację, ale także gotowość zmiany przyzwyczajeń

Źródło: IBRM Samar