Jeśli kogoś agonalne porównania rażą, z góry przepraszam. Faktów jednak nie sposób zmienić, nadchodzi era elektromobilności, czy samochodów na prąd. Czołowe koncerny dostosowały się do decyzji polityków, podyktowanej życzeniami ich wyborców. Wszystkie stery zostały skierowane w stronę aut na prąd. Wyrok śmierci na silniki spalinowe, zarówno benzynowe, jak i Diesla, został podpisany.
Stało się to nawet formalnie – w Unii Europejskiej wyznaczono datę egzekucji, czyli zakazu rejestrowania samochodów spalinowych, na 2035 rok. Po tym czasie w urzędach będzie nie można rejestrować aut z silnikami konwencjonalnymi, jedynie z elektrycznymi.
Czy rzeczywiście data końca spalinowej motoryzacji pozostanie taka, jak deklarowana, to trudno przewidzieć. Może, po długotrwałym lobbingu i protestach branży, wszystko wydłuży się o 5 lat, może nawet o dekadę. Nic nie zmieni jednak tego, że rury wydechowe przestaną emitować szkodliwe substancje, ponieważ rur wydechowych zabraknie. Elektryki ich nie mają.