W Europie będą surowsze ograniczenia prędkości. Czy w Polsce również zmienia się przepisy?

W Europie będą surowsze ograniczenia prędkości. Czy w Polsce również zmienia się przepisy?

Wypadek samochodowy Audi A8
Wypadek samochodowy Audi A8 Źródło:Policja
W Europie limity prędkości są coraz niższe. Część państw zdecydowała się je zaostrzyć. Czy trend dotrze do Polski?

W 2021 r. na polskich drogach doszło do niemal 23 tys. wypadków, w których zginęło ponad 2,2 tys. osób, a ponad 26 tys. zostało rannych. Te statystyki na tle krajów europejskich nadal wyglądają niechlubnie. Polska zaliczana jest do krajów, w których poziom bezpieczeństwa na jest jednym z najniższych w Unii Europejskiej.

Większość ekspertów jest zgodna co do jednego – to nadmierna prędkość jest odpowiedzialna za większość wypadków. Czy zatem podobnie jak w krajach zachodnich w Polsce powinno się obniżyć limity prędkości?

Liczba wypadków nadal wysoka

Jak informuje portal Auto-swiat.pl, w ubiegłym roku na polskich drogach doszło do 22 tys. 816 wypadków, w których zginęło 2 tys. 245 osób, a 26 tys. 415 zostało rannych. Chociaż w porównaniu z 2020 r. oznacza to dalszą poprawę bezpieczeństwa (pod względem liczby wypadków spadek o 3,1 proc., zabitych o 9,9 proc., rannych o 0,2 proc.), to widać, że w stosunku do 2019 r., w porównaniu z którym liczba wypadków zmniejszyła się o 24,7 proc., zabitych o 22,8 proc., a rannych o 25,5 proc., dynamika pozytywnych zmian wyraźnie się zmniejszyła.

Decyzje Unii Europejskiej

To jednak nadal niewystarczająco. Sytuacja idealna to doprowadzenie do punktu, w którym liczba osób zabitych i rannych spadnie do absolutnego minimum. W związku z tym, jak pisze portal Autokult.pl, Europejska Rada Bezpieczeństwa Transportu (ETSC) zapytała rządy wszystkich unijnych państw o kwestię obniżenia limitów dozwolonej prędkości. Wynika to m.in. z powodu założonego już ponad dekadę temu celu w postaci obniżenia o połowę śmiertelnych ofiar wypadków w latach 2010-2020. Niestety nie udało się osiągnąć zakładanej poprawy - spadek wyniósł 36 proc. W związku z tym w maju tego roku zaapelowano o obniżenie limitów prędkości – na co ochoczo odpowiedziały europejskie kraje.

  • Bułgaria – rząd ma już gotowy projekt ustawy, który obniży maksymalną dozwoloną prędkość na autostradach ze 140 km/h do 130 km/h.
  • Estonia – zadeklarowała dyskusję nad przyszłorocznymi zmianami w kierunku obniżenia limitów prędkości.
  • Grecja – planuje się obniżenie maksymalnej prędkości na drogach poza terenem zabudowanym z obecnych 90 km/h do 80 km/h.
  • Łotwa – na pierwszej łotewskiej autostradzie, która niebawem zostanie oddana do użytku, maksymalna prędkość wynosić będzie 120 km/h. W Łotwie trwa również dyskusja o obniżeniu limitu w terenach miejskich do 30 km/h.
  • Słowenia – rząd bada możliwość ograniczenia limitów prędkości.
  • Dania – ogólne limity (50 km/h w mieście i 80 km/h poza nim) są często dodatkowo obniżane znakami drogowymi. Duński rząd zapewnił też o długiej tradycji budowania dróg tak, by spełnić oczekiwania różnych grup, między innymi rowerzystów.
  • Luksemburg – władze nie zamierzają tam narzucać niższych limitów, ale gminy zachęca się do ustalania w miastach limitu 30 km/h.
  • Holandia – w marcu 2020 r. w Holandii obniżono dozwoloną prędkość na autostradach do 100 km/h. Ograniczenie to obowiązuje od godz. 6 do 19. W obszarach miejskich około 70 proc. dróg ma dozwoloną prędkość na 30 km/h. Według rządowych danych na drogach miejskich śmiertelność spadła o 10 proc.
  • Szwecja – rząd pracuje nad wdrożeniem wizji zero i określa limity prędkości indywidualnie w oparciu o standardy techniczne tras.

Kto nie zmienił i nie zamierza zmienić przepisów?

Rządy Austrii, Belgii, Chorwacji, Cypru, Czech, Finlandii, Francji, Węgier, Irlandii, Włoch, Litwy, Malty, Polski, Portugalii, Rumunii i Słowacji nie odpowiedziały na zapytanie ETSC. To w zasadzie ruch, który oznacza brak chęci zmiany przepisów. To zastanawiające, biorąc pod uwagę statystyki, na które powołuje się portal Autokult.pl, liczba śmiertelnych ofiar wypadków drogowych na milion mieszkańców Polski wyniosła 65. Gorzej było tylko w Bułgarii (67), na Łotwie (74) i w Rumunii (85). Średnia dla krajów UE wyniosła 42 osoby.

Czytaj też:
Mniej spalasz, więcej masz. Samą techniką jazdy da się zneutralizować horrendalne ceny paliw
Czytaj też:
Spieszył się na grzyby, jak powiedział policji. 65-latek stracił prawo jazdy

Źródło: Auto-Swiat.pl, Autokult.pl