Trudno wskazać amerykańską markę, która mocniej kojarzyłaby się z luksusem niż Cadillac. W latach 50. czy 60. ta nazwa była synonimem bogactwa i rzeczy najwyższej jakości. „O czymś dobrym mawiało się, że coś jest Cadillakiem w danej dziedzinie” – wspominają przedstawiciele marki z sentymentem. Nic dziwnego, że planują przywrócić tej nazwie dawny blask.Ma w tym pomóc model Celestiq. Prototyp wyszedł na światło dzienne już jakiś czas temu, a teraz właśnie pokazano jego wersję produkcyjną. Na szczęście różnic w stosunku do prototypu nie ma zbyt wiele. Główną jest obecność klasycznych lusterek zamiast kamer.
600 KM w elektryku
Celestiq to luksusowa limuzyna. Jej design wygląda futurystycznie, ale nie brakuje tu nawiązań do chlubnej przeszłości Cadillaca. Styliści inspirowali się m.in. modelem Eldorado Brougham z 1957 roku i przedwojennymi Cadillacami V16. Nowy okręt flagowy firmy będzie miał ponad 600-konny silnik elektryczny. Pozwoli mu on na rozpędzenie się do 100 km/h w około 4 sekundy. Prędkość to jednak nie wszystko – Cadillac ma zachwycać luksusem i najnowocześniejszym wyposażeniem. Ekran we wnętrzu będzie miał przekątną… 55 cali.
Lenny Kravitz z Cadillakiem
Istotnym elementem, który ma przyciągnąć zamożnych klientów do marki, ma być możliwość personalizacji wnętrza samochodu. Zachwycił się tym Lenny Kravitz, znany wokalista, gitarzysta i kompozytor. Wystąpił w niemal trzyminutowym filmie promującym model Celestiq. Wspomina w nim swoje osobiste doświadczenia z firmą. Auto tej marki miał jego dziadek i Cadillac był dla niego zawsze synonimem luksusu.
„Zawsze marzyłem o tym, by zaprojektować samochód… ale nie myślałem, że to będzie aż tak osobiste” – wspomina Kravitz i dodaje, że udało mu się stworzyć Celestiqa, który idealnie odpowiada jego charakterowi.Topowy, wielki Cadillac trafi do sprzedaży w niewielkiej liczbie egzemplarzy. Pierwsze egzemplarze mają wyjechać z fabryki w grudniu 2023 roku. Cena przekroczy 300 tysięcy dolarów, czyli 1,5 miliona złotych. Cadillac rzeczywiście chce wrócić na szczyt, również ten cenowy.
Czytaj też:
Tym autem po Warszawie będzie jeździł Joe Biden. Wszystko o „Bestii” prezydenta USACzytaj też:
Amerykański gigant z powrotem w Europie? General Motors rozważa come back