Opłata za polisę OC to wydatek, którego żaden właściciel samochodu nie może uniknąć – chyba że planuje narazić się na wielotysięczne kary od Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. Opłaty bywają słone, choć warto zauważyć, że na tle innych państw europejskich, ubezpieczenie samochodu nie jest w Polsce bardzo drogie. Co więcej, koszt składek opierał się też ostatnio galopującej inflacji i wzrostów nie było lub były bardzo nieznaczne. Niestety, „dobre” czasy właśnie się kończą.
Obowiązkowe składki wzrosną
Jak w swoim raporcie opisuje Rankomat.pl – a donosi o tym Dziennik.pl – przyszedł czas na wzrosty cen składek. Jak na razie, średnia cena polisy OC wzrosła tylko o 2 zł. Przeciętna cena ubezpieczenia w Polsce to obecnie 501 zł. Jak oceniają eksperci, towarzystwa ubezpieczeniowe funkcjonują jednak na skraju opłacalności. Podwyżki są więc nieuniknione. Co więcej, mogą być skokowe – czyli zamiast wzrostów o kilka złotych, towarzystwa mogą zacząć liczyć sobie o kilkaset złotych rocznie więcej za polisy.
Koszty napraw w górę
– 18 lipca opublikowano nowe rekomendacje Komisji Nadzoru Finansowego, które będą miały duży wpływ na koszty napraw. Wejdą w życie 1 listopada tego roku. Ubezpieczyciele są prawnie zobowiązani do tego, by składki, które zbierają od kierowców pokryły co najmniej koszty wypłacanych odszkodowań oraz koszty prowadzonej działalności. Wyższe koszty szkód oznaczają wyższe ceny polis dla klientów – Dziennik.pl cytuje Jana Grzegorza Prądzyńskiego z Polskiej Izby Ubezpieczeń, tłumacząc, dlaczego nowe przepisy mogą wpłynąć na ceny OC. Oprócz rekomendacji KNF i wyższych kosztów szkód likwidowanych przez towarzystwa, na to, ile w przyszłości zapłaci się za ubezpieczenie samochodu mają wpływ m.in. obecna sytuacja gospodarcza, inflacja, wojna na Ukrainie i problemy z ciągłością łańcuchów dostaw. W połączeniu z wysokimi cenami paliw, to tworzy dla portfeli kierowców wyjątkowo niekorzystną mieszankę. Będzie drożej – jak wszędzie…
Czytaj też:
Jakie samochody są najczęściej kradzione w Niemczech? Na czele Kia Stinger i Range RoverCzytaj też:
Pokonał 400 metrów niezarejestrowanym autem. Teraz musi słono zapłacić