Policyjny dron wypatrzy kierowców korzystających z telefonu. Aż 12 punktów karnych za klikanie

Policyjny dron wypatrzy kierowców korzystających z telefonu. Aż 12 punktów karnych za klikanie

Policja ściga kierowców z drona
Policja ściga kierowców z drona Źródło: Policja
Policja z Piaseczna pod Warszawą używa drona do wyłapywania kierowców, którzy korzystają z telefonów komórkowych w korku. Wystawiono już kilkanaście mandatów.

24 punkty karne. Tyle można zgromadzić bez konieczności wybierania się na ponowny egzamin. Tyle że po ostatniej aktualizacji taryfikatora punktowego, taki wynik wyjątkowo łatwo uzyskać. Aby być już na granicy, wystarczą… dwa SMS-y.

Kara za Facebooka i maile

Za korzystanie z telefonu podczas jazdy grozi mandat w wysokości 500 zł, a do tego aż 12 punktów karnych. Karę można otrzymać niezależnie od tego, czy mówimy o rozmowie ze słuchawką przy uchu, czy o „klikaniu” w ekran, np. przy pisaniu SMS-ów czy przeglądania Facebooka.

Mandat może spaść z nieba

Policja w Piasecznie pod Warszawą przeprowadziła testy, w ramach których użyła drona do fotografowania kierowców, którzy korzystają z telefonów w korku. Nie spodziewali się, że są obserwowani, bo w okolicy nie widzieli radiowozu. Sprzęt z dużym zoomem dojrzał ich bez problemu i udokumentował, że łamią prawo.

W wyniku trwających jeden dzień testów, mandatami i punktami karnymi ukarano trzynastu kierowców. Można mieć oczywiście wątpliwości na temat tego, czy korzystanie z telefonu w korku – czyli również wtedy, gdy auto stoi – jest rzeczywiście aż tak niebezpieczne. Przepis to jednak przepis. Choć są i tacy, którzy wskazują, że w takim układzie również korzystanie z samochodowych ekranów dotykowych i obsługa systemów multimedialnych też powinna być nielegalna.

Czytaj też:
Kierowcy byli w szoku, gdy dostawali mandaty na autostradzie A2. Nie spodziewali się drona
Czytaj też:
Śląsk, Małopolska i woj. opolskie. Uwaga kierowcy, drony wychwytują dziś piratów

Źródło: Policja