Mniej ograniczeń prędkości i znaków przy drogach? GDDKiA już nad tym pracuje

Mniej ograniczeń prędkości i znaków przy drogach? GDDKiA już nad tym pracuje

Ograniczenie prędkości do 50 km/h
Ograniczenie prędkości do 50 km/h Źródło:Rankomat.pl
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad pracuje nad poprawą bezpieczeństwa. Jednym z pomysłów, które bierze się obecnie pod uwagę, jest ograniczenie liczby znaków i ograniczeń prędkości.

Czy przy polskich drogach ustawiono za dużo znaków drogowych? Takie głosy nie należą do rzadkości. Ci, którzy tak uważają wskazują, że nadmiar znaków prowadzi do tego, że kierowcy po prostu ich już nie zauważają. Skoro co chwilę mija się jakieś ostrzeżenie albo ograniczenie, przestaje się na to zwracać uwagę. Poza tym, nadmiar zbyt rygorystycznych ograniczeń prędkości powoduje, że kierowcy przestają im ufać. Skoro przed zakrętem ustawiono limit 40 km/h, a można przez niego przejechać dwukrotnie szybciej, można uznać, że ograniczenia nie mają sensu… a gdy raz na jakiś czas znak będzie rzeczywiście ustawiony zgodnie z rzeczywistością, pojawi się problem i zrobi się niebezpiecznie.

Forum bezpieczeństwa od GDDKiA

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad powołała w październiku 2021 r. forum organizacji ruchu i bezpieczeństwa ruchu drogowego

Celem forum było ustalenie i wypracowanie rozwiązań, które mogą poprawić bezpieczeństwo ruchu drogowego. Teraz eksperci wchodzący w skład grupy przedstawili GDDKiA swoje pomysły i wnioski. Pisze o tym Moto.pl.

„Celem tych działań jest między innymi zmniejszenie liczby znaków przy drogach przy zachowaniu, a nawet zwiększeniu, bezpieczeństwa ruchu drogowego. To pierwszy krok do zmian tzw. czerwonej księgi” – wyjaśnia Generalna Dyrekcja. Czerwona księga zawiera regulacje dotyczące oznakowania.

Będzie mniej znaków

Jak wskazuje GDDKiA, przede wszystkim ma zmniejszyć się liczba znaków B-33, czyli tych wskazujących na ograniczenie prędkości. „Oznakowanie będzie stosowane tylko w tych miejscach, w których kierowcy mogą być zaskoczeni zmianą limitu prędkości. Każdy taki znak będzie poprzedzony informacjami wskazującymi powód postawienia w tym miejscu ograniczenia prędkości” – objaśnia Moto.pl. Kierowca będzie wiedział, dlaczego w danym miejscu rzeczywiście trzeba jechać wolniej.

Oprócz tego, mogą pojawić się – wzorem np. Niemiec – osobne ograniczenia prędkości obowiązujące tylko w czasie deszczu czy ogólnie złych warunków atmosferycznych. Kolejną zmianą może być wydłużenie czasu trwania żółtego sygnału na sygnalizatorze. Taka zmiana ma zagościć na drogach, na których dopuszczalna prędkość jest wyższa niż 50 km/h. Całe szczęście, że GDDKiA nie uważa, że jedyną drogą do zwiększenia bezpieczeństwa jest wyłącznie obniżanie limitów prędkości…

Czytaj też:
Policjanci karali TIR-owców za wyprzedzanie na autostradzie A4. Ogromna skala zjawiska
Czytaj też:
Ten jeden czynnik robi z nas gorszych kierowców. Nie wolno go lekceważyć

Źródło: Moto.pl, GDDKiA