Hybrydy plug-in to takie, w których silnik spalinowy i elektryczny współpracują ze sobą, a energię w motorze elektrycznym należy uzupełniać, podłączając taki samochód do kontaktu czy ładowarki. Gdy bateria w „elektryku” jest naładowana, plug-inem można pokonać nawet kilkadziesiąt kilometrów w trybie wyłącznie elektrycznym, bez włączania silnika spalinowego. Gdy się rozładuje, autem można jechać używając tylko „spaliniaka”.
Hybrydy plug-in nie mają najlepszej prasy
Z jednej strony, auta tego typu mogą wydawać się doskonałym połączeniem zalet aut spalinowych i elektrycznych i świetnym pomostem między jedną technologią i drugą. Z drugiej, coraz więcej raportów wskazuje, że kierowcy plug-inów tak naprawdę w ogóle ich nie ładują. Korzystają z nich więc jak z samochodów spalinowych, tyle że cięższych (bo akumulatory ważą swoje). Zysku dla środowiska wtedy nie ma.
Z tego właśnie powodu wiele krajów wycofuje się z programów wsparcia dla samochodów tego typu. Od przyszłego roku dopłat do ich zakupu nie będzie np. w Niemczech.
W Polsce pomyślano inaczej
1 grudnia przyjęto w polskim Sejmie ustawę o zmianie ustawy o podatku akcyzowym. Podtrzymano w niej obowiązujące, preferencyjne stawki podatkowe na hybrydy plug-in.
Niższe stawki obowiązują od 2020 roku i dotyczą hybryd plug-in i klasycznych, nie wymagających ładowania. Dla takich z motorem spalinowym o pojemności od 2.0 do 3.5, stawka to 9,3 proc. zamiast 18,6 proc. w przypadku aut bez elektrycznego „wspomagania”. Dla takich z motorem o pojemności do 2.0, preferencyjna stawka akcyzowa wynosi 1,55 proc.
Niższa stawka ma obowiązywać do 2029 roku
Gdyby nie przedłużono tego postanowienia, już od 31 grudnia bieżącego roku stawka za plug-iny wzrosłaby do 3,1 proc, podczas gdy hybrydy bez wtyczki byłyby nadal objęte 1,55 procentową stawką.
„W okresie przejściowym związanym z zakończeniem produkcji pojazdów spalinowych i całkowitym przejściem na napędy zeroemisyjne, samochody hybrydowe mogą stać się ważnym etapem w upowszechnieniu samochodów w pełni elektrycznych. W perspektywie do roku 2030 wydłużenie obowiązywania dotychczasowego zwolnienia przyczyni się w znaczący sposób do zwiększenia popularności tego rodzaju napędu” – czytamy w sejmowym uzasadnieniu cytowanym przez Interię. Jak widać, w różnych krajach obowiązują różne filozofie związane z hybrydami i ich ładowaniem. Kto ma rację? Trudno stwierdzić, choć plug-iny rzeczywiście wydają się sensownym kompromisem. O ile się je ładuje.
Czytaj też:
Inflacja wzrasta, a ubezpieczenie OC nie drożej. Cisza przed burzą czy nowy trend?Czytaj też:
Bestseller Mercedesa-Benza już ze wszystkimi hybrydami. Jest cennik SUV-a GLC