Kierowanie z tylnego siedzenia. Trudno o coś gorszego dla bezpieczeństwa jazdy

Kierowanie z tylnego siedzenia. Trudno o coś gorszego dla bezpieczeństwa jazdy

Salon Toyoty
Salon ToyotyŹródło:Toyota
Niechciane komentarze i wskazówki czy ostentacyjne wzdychanie z niezadowolenia – to typowe zachowania osoby, którą po angielsku nazywa się „backseat driver”, co oznacza kierującego z tylnego siedzenia. Krytykowanie stylu jazdy kierowcy nie przyczynia się jednak do poprawy bezpieczeństwa, a wręcz może prowadzić do groźnego w skutkach rozproszenia uwagi.

Sonda przeprowadzona w Wielkiej Brytanii pokazała, że siedmiu na dziesięciu kierowców uważa, iż nie ma nic bardziej irytującego niż osoba, która wykazuje emocjonalny stosunek do ich stylu jazdy albo nieproszona oferuje pomoc lub porady. Zjawisko „kierowania z tylnego siedzenia” jest powszechnie znane. Niepożądane wskazówki mogą pochodzić od pasażera, który na co dzień sam jest kierowcą i nie potrafi pogodzić się z tym, że nie ma w danym momencie kontroli nad pojazdem. Z drugiej strony styl jazdy kierowcy mogą komentować również osoby nieposiadające prawa jazdy, które uważają, że wiedzą lepiej, jak powinno się prowadzić samochód.

Milczenie jest złotem

Jeśli odczuwamy chęć pouczania osoby siedzącej za kierownicą, zwykle najlepiej mimo wszystko zatrzymać swoje uwagi dla siebie. – Niechciane komentarze albo zachowania takie jak nerwowe trzymanie się fotela lub wciskanie wyimaginowanego hamulca mogą przynieść efekt odwrotny od zamierzonego. Z powodu zdenerwowania kierowca będzie prowadził auto jeszcze gorzej – ostrzega Zbigniew Weseli ze Szkoły Bezpiecznej Jazdy Renault.

Stres ma zły wpływ na kierowcę

Nawet neutralna rozmowa z pasażerem może rozpraszać uwagę kierowcy (zwłaszcza mniej doświadczonego), ale dodatkowym niebezpieczeństwem jest jazda pod wpływem negatywnych emocji. Stres czy zdenerwowanie może prowadzić m.in. do utraty koncentracji, a w konsekwencji – do zbyt późnej reakcji na zagrożenie i wypadku.

Oczywiście, są sytuacje, w których pasażer nie tylko może, ale nawet powinien się odezwać. – Jeśli kierowca ignoruje przepisy, np. wyprzedzając w niewłaściwy sposób czy przejeżdżając na czerwonym świetle, należy interweniować, ponieważ naraża siebie i wszystkich pasażerów na śmiertelne niebezpieczeństwo. A w przypadku, gdy za kierownicę próbuje wsiąść osoba pod wpływem alkoholu, należy jej to w ogóle uniemożliwić i wezwać policję – mówią trenerzy.

Czytaj też:
Dlaczego jazda w puchówce może być groźna?
Czytaj też:
Czy da się „nauczyć” jeździć po dziurach w drodze?

Źródło: SBJR