Liczba aut elektrycznych do kupienia w polskich salonach przebiła psychologiczną barierę

Liczba aut elektrycznych do kupienia w polskich salonach przebiła psychologiczną barierę

Porsche Taycan
Porsche TaycanŹródło:Porsche
O ponad 1/3 w ciągu ostatnich 12 miesięcy zwiększyła się oferta samochodów elektrycznych na polskim rynku. Rosną też pojemności akumulatorów trakcyjnych oraz moce ładowania – wynika z najnowszego „Katalogu pojazdów elektrycznych” PSPA.

Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych (PSPA) zaprezentowało szóstą edycję cyklicznego raportu „Katalog pojazdów elektrycznych”. Publikacja zawiera wykaz osobowych i dostawczych modeli aut elektrycznych (BEV, czyli wyłącznie bateryjnych) dostępnych w stałej sprzedaży w Polsce. Prezentowane są m.in. ceny pojazdów oraz ich szczegółowe parametry techniczne. Uwzględniono też oferowane w kraju hybrydy typu plug-in (PHEV).

Pierwsza setka pękła

Z przygotowanego opracowania wynika, że liczba dostępnych na polskim rynku samochodów z napędem elektrycznym z roku na rok dynamicznie rośnie. Koncerny motoryzacyjne oferują obecnie 108 modeli samochodów bateryjnych (BEV), co oznacza wzrost o 38 proc. w stosunku do poprzedniej edycji katalogu. – Od momentu publikacji pierwszego wydania naszego raportu, oferta koncernów motoryzacyjnych w zakresie BEV powiększyła się dziewięciokrotnie. Uwzględniając wszystkie warianty bateryjne oraz mocy, ta liczba staje się jeszcze wyższa i przekracza 540. W Polsce można obecnie wybierać spośród 108 BEV-ów oraz 92 PHEV-ów. W przypadku hybryd typu plug-in (PHEV) po raz pierwszy w historii naszego badania odnotowaliśmy spadek liczby dostępnych modeli w stosunku do ubiegłorocznego wydania (o 18 proc.). Atrakcyjna oferta BEV sprawia, że te auta stają się coraz praktyczniejsze, bardziej komfortowe i dla wielu nabywców stanowią realną alternatywę dla pojazdów konwencjonalnych – mówi Jan Wiśniewski, dyrektor Centrum Badań i Analiz PSPA.

Główni dostawcy elektryków

Ponad 55 proc. zelektryfikowanej oferty nad Wisłą należy do trzech światowych koncernów. Stellantis (Abarth, Alfa Romeo, Citroen, DS, Fiat, Jeep, Maserati, Opel i Peugeot) ma największy (28,4 proc.) udział w rynku. Volkswagen Group (Volkswagen Samochody Osobowe, Volkswagen Samochody Dostawcze, Skoda, Seat, Cupra, Audi, Bentley i Porsche) wygenerował 17,4 proc. udziału, a podium zamyka Mercedes-Benz Group – 11,9 proc.

– Rok 2022 zgodnie z przewidywaniami przyniósł kolejny wzrost rejestracji na rynku samochodów elektrycznych. Niemal 82 proc. zarejestrowanych aut pochodziło z polskich salonów dealerskich, zaś 18 proc. z importu, przy czym głównym źródłem pochodzenia aut sprowadzanych do Polski są kraje UE, a w szczególności Niemcy i Francja, z których pochodzi ponad 73 proc. samochodów. Rynek samochodów nowych charakteryzował się wysoką dynamiką wzrostu na poziomie niemal 65 proc. Biorąc pod uwagę, iż całkowita liczba rejestrowanych aut zmniejszyła się o ponad 6 proc., wynik ten można traktować jako wysoce zadowalający. Samochody elektryczne kupowane są przede wszystkim przez firmy. Właścicielami ponad 80 proc. zarejestrowanych aut są właśnie firmy, w tym około 63 proc. firmy oferujące usługi leasingowe – komentuje Wojciech Drzewiecki, prezes IBRM Samar.

Ceny i zasięgi EV

Rozpiętość cenowa w najnowszej edycji katalogu jest bardzo szeroka. Najtańszym samochodem w pełni elektrycznym oferowanym w Polsce jest Dacia Spring, dostępna od niespełna 97 500 zł (bez uwzględnienia dopłat z programu „Mój elektryk”). Na drugim końcu uplasował się Porsche Taycan Turbo S Cross Turismo, którego ceny rozpoczynają się od ponad 823 000 zł. – Pojazdy elektryczne stają się coraz bardziej praktyczne w warunkach codziennego użytkowania. Z generacji na generację modele BEV wyposażane są w coraz pojemniejsze akumulatory trakcyjne i w konsekwencji dysponują coraz większymi zasięgami na jednym ładowaniu. W tej kategorii czołowe pozycje zajmują takie auta jak Mercedes-Benz EQS (737 km) czy Tesla Model S (652 km). Z naszego katalogu wynika także, że średni zasięg osobowych samochodów całkowicie elektrycznych wynosi 430 km (WLTP) – mówi Albert Kania, senior new mobility manager w PSPA.

Rośnie moc ładowania

Wyposażanie pojazdów elektrycznych w pojemne akumulatory trakcyjne idzie w parze z przystosowywaniem ich do coraz większych mocy ładowania i korzystania z ultraszybkich stacji. W tej kategorii rekordzistami są Porsche Taycan oraz Audi e-Tron GT, które pozwalają na uzupełnianie energii z mocą 270 kW. Należy podkreślić, że już blisko 20 proc. wszystkich nowych aut bateryjnych w Polsce może być ładowana z mocą powyżej 150 kW.

Czytaj też:
Samochód na wynajem dla firm. Na tym najbardziej zależy przedsiębiorcom
Czytaj też:
Turcja ma swojego „elektryka”. Zobaczyliśmy, jak powstaje 435-konny Togg