O sprawie pisze obszernie Instytut Badania Rynku Motoryzacyjnego Samar. Jak czytamy, Europejskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów (ACEA) ogłosiło niedawno, że dostęp do danych generowanych przez pojazdy nie jest już niczym ograniczony, że dostawcy usług motoryzacyjnych powinni poczekać na ocenę skutków tzw. Data Act (ogólnego aktu regulującego dostęp do danych we wszystkich branżach) oraz że przepisy sektorowe nie mogą osiągnąć więcej niż to, co jest już zawarte w samym Data Act.
Słowem – jak ironizuje SDCM – nic się nie dzieje, wszystko jest w jak najlepszym porządku, nie wiemy w czym problem. Inaczej na tę sprawę patrzą jednak np. producenci i dystrybutorzy części czy warsztaty naprawcze. Podkreślają oni, że dziś w sektorze motoryzacyjnym walka o klienta rozpoczyna się już w obrębie pojazdu, gdzie jakość danych przesądza o możliwości świadczenia usług. Szereg organizacji branżowych, w tym FIGIEFA oraz CLEPA odpowiedziało na to stanowisko.
Przepisy uzupełniające dla motoryzacji pilnie potrzebne
W odpowiedzi kilku stowarzyszeń wskazano, że Komisja Europejska udokumentowała, że istnieją systemowe bariery utrudniające niezależnym usługodawcom sprawiedliwy dostęp do danych, funkcji i zasobów generowanych przez pojazdy. Takich systemowych barier typu „producent pojazdu jako strażnik dostępu" i innych nie da się usunąć za pomocą ogólnego Data Act.
Wspomniani niezależni dostawcy usług przypominają, że propozycja Data Act sama w sobie stanowi, że „…potrzebne są jednak nowe przepisy w celu zapewnienia, aby obowiązujące przepisy dotyczące homologacji typu całego pojazdu były dostosowane do epoki cyfrowej i wspierały rozwój czystych ekologicznie, zautomatyzowanych pojazdów podłączonych do Internetu. W oparciu o akt w sprawie danych, który stanowi ramy dotyczące dostępu do danych i ich wykorzystania, przepisy te będą dotyczyć wyzwań charakterystycznych dla danego sektora, w tym dostępu do funkcji i zasobów pojazdów”.
Obok rezolucji Parlamentu Europejskiego z 2018 i 2019 r. wzywających do przyjęcia przepisów dotyczących dostępu do danych generowanych przez pojazdy w sektorze motoryzacyjnym, sprawozdanie Komisji ITRE Parlamentu Europejskiego z lutego 2023 r. w sprawie Data Act wyraźnie wspomina o potrzebie sektorowych przepisów w celu zapewnienia dostępności danych, które są niezbędne do naprawy i serwisowania pojazdów.
– Bez określenia odrębnych, specyficznych dla sektora zasad prawnych i technicznych obejmujących dane, funkcje i zasoby, dostawcy usług okołomotoryzacyjnych nie będą mogli z wyprzedzeniem rozwijać własnych konkurencyjnych usług cyfrowych. Bez takich zasad nie będzie po prostu konkurencyjnych usługodawców, którym użytkownicy mogliby świadomie przekazywać swoje dane, zgodnie z intencją Data Act. Co ciekawe, Komisja Europejska zapowiadała przepisy sektorowe już w grudniu 2020 r., do przyjęcia przez Kolegium w 2021 r. Przepisy dotyczące dostępu do danych zdrowotnych są już w toku, co pokazuje, że regulacje sektorowe nie muszą czekać na finalizację Data Act. Obecnie obserwujemy kolejne opóźnienia, które spowodować mogą, iż przepisy nie zostałyby przyjęte przed końcem kadencji Parlamentu Europejskiego, która dobiega końca w maju 2024 r. Będzie to hamulec dla konkurencyjności i innowacyjności usług okołomotoryzacyjnych. Branża wzywa przeto Komisję do natychmiastowego wznowienia procesu dotyczącego sektorowych przepisów w zakresie dostępu do danych i zasobów w pojazdach – mówi Tomasz Bęben, dyrektor zarządzający Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych.
Nie tylko producenci
Zdaniem SDCM, stanowisko wspomnianych organizacji wskazuje, że tego rodzaju podejście ACEA przynosi korzyści tylko producentom pojazdów, „ze względu na ich uprzywilejowaną pozycję w ekosystemie motoryzacji i mobilności”. KE przewiduje, że rynek danych generowanych przez pojazdy może potencjalnie osiągnąć wartość 400 mld euro do 2030 r. „Uniemożliwianie uczciwej konkurencji w Europie, opóźnianie innowacji i obciążanie europejskich konsumentów i przedsiębiorstw większymi kosztami usług związanych z danymi generowanymi przez pojazdy wydaje się mało prawdopodobną receptą na to, by Europa stała się liderem na tym globalnym rynku” – przekonuje SDCM.
Czytaj też:
Właściciele tych aut dotąd rzadko odwiedzali warsztaty. To wkrótce się zmieniCzytaj też:
Ubezpieczyciele zachodzą dealerom za skórę. Chodzi o wypłaty świadczeń