Europejski łańcuch wartości recyklingu samochodów zapewnia wyjątkowy wskaźnik ponownego użycia i odzysku wynoszący około 95 proc. W przypadku samochodów wskaźnik recyklingu wynosi 85 proc., a kolejne 10 proc. materiałów jest wykorzystywane do produkcji energii. Jak podkreślają przedstawiciele Stowarzyszenia w opublikowanym w czwartek komunikacie (o którym pisze IBRM Samar), zaangażowanie branży w praktyki „projektowania dla zrównoważonego rozwoju" i zwiększanie wykorzystania materiałów pochodzących z recyklingu w nowych pojazdach ma kluczowe znaczenie dla sukcesu europejskiej gospodarki o obiegu zamkniętym.
– Podczas gdy propozycja KE dąży do osiągnięcia ambitnych celów w zakresie zawartości materiałów pochodzących z recyklingu, europejscy producenci samochodów uważają, że ustawodawcy powinni zamiast tego skupić się na zapewnieniu spójnych ram prawnych, które równoważą sprzeczne przepisy dotyczące odpadów, produktów i chemikaliów w pojazdach. Obawiamy się również, że Komisja nie zbadała w wystarczającym stopniu nierównowagi w popycie i podaży materiałów pochodzących z recyklingu oraz istniejących luk technologicznych przed zaproponowaniem tych ambitnych celów – stwierdza Sigrid de Vries, dyrektorka generalna ACEA.
Nowe materiały są trudniejsze
Jak wskazuje ACEA, pojazdy są jednymi z najbardziej złożonych produktów na rynku; składają się z wielu części, skomponowanych z różnorodnych materiałów, w przypadku których technologie recyklingu mogą nie być jeszcze dostępne. Dotyczy to w szczególności coraz bardziej ekologicznych i inteligentnych pojazdów wchodzących na rynek. Na przykład niektóre nowsze modele wykorzystują włókna węglowe do wzmacniania części z tworzyw sztucznych – te nowatorskie materiały mogą zmniejszyć ślad węglowy i zużycie energii, ale są trudne do recyklingu i mogą zanieczyszczać środowisko.
Lepiej nie komplikować
Stowarzyszenie przypomina zarazem, ze producenci samochodów przeznaczają około jednej trzeciej swoich wydatków na badania i rozwój w UE, z czego znaczna część jest wydawana na technologie mające na celu zwiększenie obiegu zamkniętego pojazdów. – Propozycja Komisji może jednak powielać lub komplikować istniejące przepisy i najlepsze praktyki branżowe, utrudniając te kluczowe inwestycje. Zamiast tego rozporządzenie powinno lepiej uwzględniać rosnącą złożoność i specyfikę pojazdów, w tym ich długowieczność, trwałość i możliwość naprawy – mówi Sigrid de Vries.
ACEA uważa również, że obecne dyrektywy ELV i 3R nie powinny być łączone. Ich rozdzielenie zapewnia producentom większą pewność, np. w zakresie inwestycji w technologie recyklingu akumulatorów litowo-jonowych, które są niezbędne do przejścia na pojazdy elektryczne. – Prawodawcy muszą zapewnić wystarczający czas na prace badawczo-rozwojowe lub zaryzykować podważenie pewności inwestycji w obieg zamknięty pojazdów – podkreśla szefowa Stowarzyszenia.
Czytaj też:
Nowe rozporządzenie o bateriach Rady UE. Ma ogromne znaczenie dla elektromobilnościCzytaj też:
Jesteśmy drugim producentem baterii do samochodów elektrycznych