Norma Euro 7. Branża motoryzacyjna stawia konkretne warunki

Norma Euro 7. Branża motoryzacyjna stawia konkretne warunki

Spaliny
Spaliny Źródło: Shutterstock / Ralf Geithe
Propozycja Komisji Europejskiej dotycząca normy emisji spalin Euro 7 może stanowić znaczący krok w kierunku dalszego zmniejszania wpływu nowych pojazdów na jakość powietrza. Nowe przepisy będą jednak miały sens tylko wtedy, gdy zostaną odpowiednio dopracowane – twierdzą przedstawiciele organizacji skupiających producentów i dystrybutorów części motoryzacyjnych.

Norma emisji Euro 7 stanowi krok w kierunku zmniejszania emisji z pojazdów. Ma zachęcać do dalszych innowacji i poprawy jakości powietrza. Proponowane przez Komisje europejska nowe regulacje elektryzują jednak bardzo mocno środowisko motoryzacyjne. Pojawiają się nawet głosy by całkowicie zrezygnować z prac nad tą normą, natomiast trudno sobie wyobrazić by Komisja Europejska przystała na ten postulat.

Może, ale nie musi

CLEPA, Europejskie Stowarzyszenie Producentów Części Motoryzacyjnych, uznaje, że propozycja Komisji Europejskiej może stanowić znaczący krok w kierunku dalszego zmniejszania wpływu nowych pojazdów na jakość powietrza. Jej przedstawiciele podkreślają zarazem, że nowe przepisy będą miały sens tylko wtedy, gdy zostaną odpowiednio dopracowane. Zdaniem przedstawicieli CLEPA, aby zapewnić skuteczne wdrożenie unijnych regulacji, należy uwzględnić konkretne kwestie dotyczące harmonogramu oraz wykonalności technicznej i ekonomicznej. Kluczowymi czynnikami wpływającymi na nowe rozporządzenie są konkretne parametry techniczne badań pojazdów, które muszą zagwarantować przeprowadzanie testów w warunkach realistycznych.

– Większość dyskusji jest już w toku, ale terminowe przyjęcie ma kluczowe znaczenie dla zapewnienia przewidywalności dla branży i umożliwienia wczesnego wprowadzenia nowych wymogów, co może nastąpić około połowy 2026 r. dla samochodów osobowych. Jeśli harmonogram narzucony przemysłowi motoryzacyjnemu będzie zbyt napięty i będzie kolidował z jego możliwościami do dostosowania się do nowych wymogów wtedy oczekiwania Brukseli nie będą możliwe do spełnienia w zakładanym czasie. Co więcej mogą mieć poważny wpływ nie tylko na europejski przemysł motoryzacyjny, ale i całą europejską gospodarkę. Liczymy więc na konstruktywny dialog europejskiego legislatora z przemysłem – mówi Tomasz Bęben, prezes Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych (SDCM), członek zarządu CLEPA.

Euro 7 będzie rewolucją

Jak wskazuje SDCM, norma Euro 7, jak każda rewolucyjna zmiana legislacyjna z pewnością wpłynie na branżę motoryzacyjną w całej UE i nie mówimy tu tylko o producentach pojazdów i dostarczających do nich swoje produkty producentów części na pierwszy montaż. Pod uwagę trzeba także wziąć rynek wtórny i firmy znajdujące się w orbicie motoryzacji. Co więcej przyjęcie przepisów w niewłaściwej formie może nie przynieść spodziewanych efektów, a dodatkowo doprowadzić do znacznej podwyżki cen nowych pojazdów.

Czytaj też:
Nowa afera z silnikami Diesla? Tym razem chodzi o „okna termiczne”
Czytaj też:
Zmiany w europejskim prawie. Dotyczą baterii do elektryków

Źródło: SDCM, CLEPA