Przypomnijmy, żedo tragicznego zdarzenia doszło we wtorek 25 lipca ok. godz. 23 w Bielinach. 19-letni kierowca stracił panowanie nad osobowym autem, zjechał na chodnik, którym poruszało się trzech mieszkańców Bielin: 41-, 44- i 45-latek. Niestety, mimo reanimacji, ich życia nie udało się uratować. Kierowca Forda był trzeźwy, prawo jazdy miał od niespełna roku.
Pracujący nad sprawą śledczy ustalili, że kierowca Forda umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym, przekroczył dopuszczalną prędkości o co najmniej 24 km/h. W konsekwencji utracił panowanie nad pojazdem i śmiertelnie potrącił trzech pieszych znajdujących się na chodniku.
„Według wstępnej opinii biegłego z zakresu badania wypadków komunikacyjnych wynika, że przekroczył dozwoloną prędkość w miejscu zdarzenia o co najmniej 24 km/h, a przypomnę, że w tym miejscu obowiązywało ograniczenie do 50 km na godz”. – przekazał portalowi „onet.pl” Daniel Prokopowicz rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach.
Kierowca Forda zeznał, że omijał psa
Jak podał portal, 19-latek złożył zeznania, które różnią się od ustaleń śledczych. Tłumaczył, że przed wypadkiem przed maskę samochodu wyskoczył mu pies. Nie chcąc go uderzyć, wykonał gwałtowny skręt, w wyniku którego stracił panowanie nad autem i wypadł z drogi.
„Mężczyzna złożył wyjaśnienia, które – co do istotnych okoliczności – są sprzeczne z pozostałym zebranym materiałem dowodowym. Zabezpieczyliśmy nagranie tego zdarzenia z monitoringu” – dodał w „Onecie” prokurator Prokopowicz.
Kierowca, który uderzył w pieszych, został na miesiąc aresztowany. Grozi mu do 8 lat więzienia.
Czytaj też:
Po dachowaniu siedział w rowie i odpoczywał. Kierowca Forda był zamroczony alkoholemCzytaj też:
Policyjne statystyki dotyczące nielegalnych wyścigów. W pierwszym półroczu ponad 8,2 tys. kontroli