Do koszmarnego wypadku doszło w czwartek 23 listopada ok. godz. 2.00 na drodze powiatowej na odcinku Ryki – Rososz. Kierowca samochodu osobowego marki Kia zjechał z drogi na pobocze, a następnie uderzył w drzewo. Na zdjęciach otrzymanych od OSP Leopoldów widać, że prędkość pojazdu musiała być znaczna, gdy po wypadku auto rozpadło się na kilka części, które zostały porozrzucane w promieniu kilkudziesięciu metrów.
„31-latek z powiatu ryckiego, jadący z Ryk do Rososzy samochodem kia, na prostym odcinku drogi uderzył w drzewo, a następnie w przepust, w wyniku czego zginął na miejscu”– poinformowała „radiozet.pl” asp. sztab. Agnieszka Marchlak, oficer prasowy KPP w Rykach.
Kierowca nie przeżył wypadku
Kierowca Kii zginął na miejscu. Z nieoficjalnych informacji wynika, że sam znajdował się w pojeździe. Po wypadku droga z Ryk do Rososza była całkowicie zablokowana. Na miejscu zdarzenia pracowali strażacy (5 zastępów) i policjanci z Ryk. Teraz funkcjonariusze pod nadzorem prokuratora będą ustalali dokładny przebieg i okoliczności tego tragicznego wypadku.
Czytaj też:
Koszmarny wypadek na DK11. Siła uderzenia była tak duża, że z auta wypadł silnikCzytaj też:
Tragiczny wypadek na DK8. Nie żyją trzy osoby