O 21-latku z Mantui we Włoszech obszernie pisze Interia.pl. Jak czytamy, sprawiedliwość dosięgła 21-latka, który tygodniami testował miejscowych policjantów. Kierowca dał się złapać na jedynym wykroczeniu ponad 800 razy. Łączna suma mandatów, które uzbierał, a których nie płacił, to 150 tys. euro, czyli blisko 650 tys. zł.
Młody Włoch łamał przepisy w latach 2022-2023. Jak pisze medium, regularnie wjeżdżał swoim autem do strefy ograniczonego ruchu bez wymaganego pozwolenia. Przejeżdżał przez strefę wyłączoną z ruchu i przeznaczoną tylko dla pieszych ulicę Corso Vittorio Emanuele. Mandaty ignorował, po prostu wyrzucał je do kosza.
Wreszcie 14 listopada 2023 roku policjanci zatrzymali kierowcę. Okazało się, że jego auto nie ma ubezpieczenia. Podczas kontroli w systemie pojawiła się informacja o 800 wykroczeniach dotyczących wjazdu do zakazanej strefy bez pozwolenia.
Co teraz? Włoskie media piszą, że kierowca Mercedesa-Benza będzie musiał spłacić przynajmniej część zadłużenia. Na razie odebrano mu prawo jazdy i skonfiskowano samochód. O pełnym wymiarze kary zdecyduje sąd.
Czytaj też:
Młody kierowca, BMW i kolejny niechlubny rekord prędkości. Dostał aż dwa mandatyCzytaj też:
Czy można dostać zakaz kierowania, nie mając prawa jazdy?