Było przed północą, kiedy policjanci z drogówki na jednej z ulic w Mińsku Mazowieckim zatrzymali do kontroli Subaru. W związku z tym, że od kierowcy była wyczuwalna silna woń alkoholu, funkcjonariusze sprawdzili stan trzeźwości mężczyzny. Badanie alkomatem wykazało prawie dwa promile. Szczególną uwagę policjantów zwrócił jednak widok śpiącego dziecka, w foteliku na tylnym siedzeniu.
Przejażdżka z promilami
– Mężczyzna tłumaczył swoje naganne postępowanie tym, że udał się po prostu z chłopcem na przejażdżkę. W tej sytuacji dziecko zostało bezpiecznie przekazane pod opiekę babci, a kierowca trafił do komendy – relacjonuje sierż. szt. Elżbieta Zagórska z mińskiej policji.
Mężczyzna usłyszał zarzuty prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości oraz narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia 4-letniego synka. Zatrzymano mu także prawo jazdy. Teraz mieszkańcowi Mińska Mazowieckiego grozi do 5 lat pozbawienia wolności. W tej sprawie toczy się postępowanie pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Mińsku Mazowieckim.
– Apelujemy: piłeś alkohol – nie wsiadaj za kierownicę. Jeżeli jesteś świadkiem takiego zachowania – reaguj. Od naszej postawy może zależeć czyjeś życie – mówi sierż. szt. Elżbieta Zagórska.
Czytaj też:
Jak z pół promila we krwi, bez jednego piwa. To działa tak samoCzytaj też:
Mieli po dwa promile i kierowali jednym autem. Chcieli zmylić policjantów, ale się nie udało